Nawet jeśli pod naciskiem Brukseli zostaną zwiększone limity inwestycji OFE za granicą, ucieczka kapitału z polskiej giełdy nam nie grozi - oceniają eksperci.
Komisja Europejska wezwała Polskę do zniesienia ograniczeń inwestycyjnych dla OFE. Uznaje, że obecnie stosowany 5-proc. limit narusza unijną zasadę swobody przepływu kapitałów.
Od ponad roku w Polsce trwają prace nad zwiększeniem limitów inwestycyjnych OFE w ramach zespołu Rady Rozwoju Rynku Finansowego przy Ministerstwie Finansów. Wstępne plany przewidywały stopniowe zwiększanie limitów, co pozwoliłoby funduszom na większą dywersyfikację ryzyka. Przy czym resort finansów chciał m.in. żeby w ramach wyższego limitu za granicą można było lokować tylko nowe środki wpływające do OFE, co zapobiegłoby odpływowi kapitału np. z giełdy. Na razie jednak prace nad tymi zmianami utknęły.
Piotr Dudziński, dyrektor departamentu sprzedaży instytucjonalnej w DI BRE Banku, nie spodziewa się, aby rozszerzenie możliwości inwestycyjnych OFE za granicą spowodowało znaczący spadek udziału funduszy emerytalnych w obrotach na warszawskiej giełdzie.
- Jeżeli do tego dojdzie, wpływ zmian będzie minimalny. OFE nie wykorzystywały do tej pory w całości 5-proc. limitu, więc nie czuły chyba presji z powodu ograniczeń. Ponadto większość zarządzających najlepiej zna właśnie polski rynek i wydaje się, że nadal będą na nim skupiali uwagę - mówi Piotr Dudziński.
Dodaje, że polskie spółki prezentują się całkiem nieźle na tle innych rynków, ciekawe są też perspektywy krajowej gospodarki i trudno byłoby znaleźć uzasadnienie dla gwałtownego ruchu kapitału w stronę aktywów zagranicznych.
Zarządzający OFE tłumaczą, że nie inwestują zbyt dużo za granicą, również ze względu na ograniczenia prawne, które przy okazji podnoszenia limitów trzeba by zlikwidować. Chodzi m.in. o wymóg posiadania ratingów przez firmy, których akcje OFE chciałyby kupić. Ogranicza to możliwość zakupu spółek w dobrej kondycji, które nie finansują się długiem, a w związku z tym nie potrzebują ratingu, który jest potwierdzeniem możliwości jego spłaty. Dodatkowo wszelkie koszty związane z inwestycjami zagranicznymi ponosi zarządzające PTE, a nie OFE, co również zniechęca do inwestycji za granicą.
OFE oraz TFI to dominujący inwestorzy na warszawskiej giełdzie. W portfelach OFE, które dwa razy w roku muszą publikować szczegółowe dane o posiadanych aktywach, największy udział w części akcyjnej mają spółki z WIG20. W niemal każdym portfelu znajdują się akcje Banku Pekao, PKO BP, KGHM Polska Miedź i Telekomunikacji Polskiej. W ostatnich raportach o strukturze aktywów na koniec czerwca pojawiały się też akcje m.in. producenta odzieży LPP, spółki budowlanej Polimer-Mostostal i chemicznej Ciech. Analizy Online szacują, że na koniec lipca łączna wartość akcji notowanych na GPW i znajdujących się w portfelach funduszy inwestycyjnych i emerytalnych wyniosła 72,48 mld zł.