Administracja prezydenta USA George'a W. Busha zwraca się do Kongresu o zgodę na wykupienie za 700 miliardów USD "toksycznych" długów hipotecznych, grożących pogrążeniem amerykańskiego sektora finansowego, a tym samym całej gospodarki, w zupełnym chaosie.

Ostatecznie za ratowanie sektora finansowego zapłaci podatnik amerykański.

Plan interwencji administracja przesłała do Kongresu w piątek późnym wieczorem. Agencja Associated Press pisze, że chodzi tu o największą interwencję finansową rządu od czasu Wielkiego Kryzysu (1929 - 1933).

Aby sfinansować to przedsięwzięcie - wykupywanie przez rząd nieściągalnych długów od amerykańskich instytucji finansowych w ciągu najbliższych dwóch lat - administracja Busha postuluje zwiększenie ustawowej granicy długu publicznego z 10,6 biliona do 11,3 biliona USD. Chodzi o aktywa amerykańskich instytucji finansowych, w tym banków, powiązane z ryzykownymi kredytami hipotecznymi.

"Bezprecedensowa interwencja rządu w sektorze finansowym jest pilnie potrzebna"

Według AP, plan ratunkowy nie precyzuje, co rząd otrzyma od instytucji finansowych w zamian za pomoc federalną.

Biały Dom wyraża nadzieję, że plan ratunkowy zostanie zatwierdzony już w przyszłym tygodniu. Prezydent Bush oświadczył w piątek, że "bezprecedensowa" interwencja rządu w sektorze finansowym jest pilnie potrzebna. Oceniając stan gospodarki USA, wskazał na groźbę "erozji zaufania" do instytucji finansowych i jej skutków dla rozwoju gospodarczego i zatrudnienia.