W Polsce brakuje węgla, potrzebne są nowe inwestycje pozwalające na zwiększenie wydobycia - przyznał w czwartek wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak, odpowiadając na pytania posłów Lewicy.

Pytali oni o powód wykreślenia z projektu budżetu na 2009 r. środków na inwestycje w górnictwie.

Resort gospodarki zaplanował finansowe wsparcie dla koncernów węglowych w wysokości ponad 400 mln zł. Na finansową pomoc w najbliższych dwóch latach dla tej branży zgodziła się Komisja Europejska. Jednak minister finansów wykreślił tę pozycję z budżetu 2009 r. - wyjaśnił wicepremier.

Pawlak powiedział, że minister finansów uzasadnił swoją decyzję tym, że inwestycje początkowe w górnictwie nie wymagają środków publicznych, a dobra koniunktura na rynkach światowych powinna umożliwić pozyskanie pieniędzy na ten cel z rynków finansowych.

"Jeżeli minister finansów nie zmieni zdania, to trzeba będzie takich rozwiązań poszukać, ale w oczywisty sposób przedłuży to proces inwestycyjny" - powiedział Pawlak. Dodał, że będzie to miało wpływ na ceny energii i na inflację.

Dodał, że w opinii ministerstwa finansów, pomoc państwa dla górnictwa "mogłaby zmarnotrawić dotychczasowe wysiłki restrukturyzacyjne". Zdaniem szefa resortu gospodarki, jest to nieporozumienie. "To brak tych środków może zmarnotrawić te wysiłki" - podkreślił.

"Nie tracę nadziei, że minister finansów zmieni zdanie"

Wicepremier zauważył, że według szacunków resortu gospodarki, wsparcie finansowe państwa wyniosłoby najwyżej 10 proc. kosztów inwestycji.

"Nie tracę nadziei, że minister finansów zmieni zdanie" - powiedział Pawlak.

Wicepremier zaznaczył, że Polska posiada duże zasoby węgla, wystarczające na 200-300 lat eksploatacji. Wykorzystywanie węgla sprawia, że energia może być w naszym kraju tańsza.

Zdaniem Pawlaka, zaniedbania inwestycyjne w górnictwie spowodowane są wcześniejszą polityką rządu wobec tej gałęzi przemysłu, która polegała na ograniczaniu wydobycia węgla.