Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na BZ WBK 1 mln 278 tys. zł kary za wprowadzanie klientów w błąd w reklamach - poinformowała dziś na konferencji prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.

Zdaniem Urzędu, informacje o ofercie Konto24 prestiż wprowadzały konsumentów w błąd; zamieszczane w ulotkach reklamowych i na oficjalnej stronie internetowej BZ WBK sugerowały, że przelewy i zlecenia stałe dokonywane przez internet lub w oddziałach banku są bezpłatne.

UOKiK ustalił jednak, że w danym miesiącu konsument nie płacił za przelewy wykonywane w oddziałach, ale w przypadku przelewów robionych za pośrednictwem internetu bezpłatnych było tylko pierwszych pięć. Zdaniem Urzędu, brak rzetelnej informacji mógł spowodować, że konsumenci kierujący się przekazem reklamowym mogli podjąć niewłaściwe decyzje co do wyboru usługi.

Zdaniem prezes, okolicznością łagodzącą, dzięki której UOKiK nałożył tak niską karę, było to, że bank wycofał się ze stosowania tej praktyki i ta oferta już na rynku nie funkcjonuje.

"UOKiK uznał za niedozwolone zapisy stosowane przez Santander Consumer Bank w umowach o kredyt konsumencki"

Krasnodębska-Tomkiel powiedziała również, że Urząd uznał za niedozwolone zapisy stosowane przez Santander Consumer Bank w umowach o kredyt konsumencki. Jej zdaniem, bank naruszył obowiązek udzielania pełnej i prawdziwej informacji, ponieważ nie zamieszczał informacji dotyczących niektórych kosztów, m.in. upomnień i wezwań do zapłaty.

Podkreśliła, że zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim umowa powinna zawierać tego typu informacje, a nie odsyłać kredytobiorcę do cennika opłat i prowizji, jak miało to miejsce w przypadku Santander Consumer Bank. Bank jednak zobowiązał się do zmiany tej praktyki.

Obie decyzje nie są ostateczne. Banki mogą się odwołać do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Do momentu nadania depeszy PAP nie uzyskała stanowiska banków w tej sprawie.