Recesja na rynku nieruchomości spowodowała, że ceny znacznie spadły, a wybór wolnych mieszkań jest większy. Firmy deweloperskie, rywalizując o klientów, prześcigają się w trickach, aby skupić ich uwagę na inwestycji.
Podstawowym kryterium oprócz ceny, którą konsument kieruje się przy wyborze własnego mieszkania, jest lokalizacja, więc deweloperzy opisują dobrodziejstwa zakupu mieszkania właśnie w tej, a nie innej części miasta. Wabikiem dla mieszkańców Warszawy jest metro. Na przykład dla zainteresowanych zamieszkaniem w Białołęce i Wawrze na mapkach zaznaczają nieistniejące mosty: północny i południowy, które mają powstać jednak dopiero w przyszłości.
Powszechnie stosowanym fortelem jest obwieszczenie, że na terenie inwestycji pozostały do sprzedaży ostatnie mieszkania, a dopiero na indywidualnym spotkaniu informuje się klientów, że do wyboru mają kilka mieszkań o dowolnym metrażu, położeniu, z garażem lub bez.

Można sprawdzić samodzielnie

Sprawdzenie kondycji finansowej dewelopera można zlecić wyspecjalizowanym wywiadowniom gospodarczym lub zrobić to własnymi siłami. Aby samodzielne sprawdzić kondycję dewelopera, trzeba zapoznać się z jego aktami rejestrowymi w Krajowym Rejestrze Sądowym. Są tam sprawozdania finansowe, informacje o tym, czy wobec dewelopera nie toczy się postępowanie upadłościowe i czy komornik nie zajął części kapitału. Warto ustalić, czy deweloper jest członkiem Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Natomiast sprawdzająca kondycję finansową deweloperów wywiadownia gospodarcza najczęściej opracowuje raport handlowy pozwalający dostrzec niebezpieczne symptomy u badanego kontrahenta, na przykład powiązania osób z kierownictwa z firmami w złej kondycji finansowej.
Przy umowie deweloperzy żądają przedpłaty od 10 do 30 proc. wartości nieruchomości. Przed uiszczeniem wpłaty warto ustalić, czy jest to zaliczka czy zadatek.

Zaliczka czy zadatek

Zadatek stanowi zabezpieczenie wykonania umowy i jest rodzajem odszkodowania za ewentualne niewykonanie umowy. Zaliczkę wpłaca się na poczet przyszłych należności i nie stanowi formy zabezpieczenia wykonania umowy, a jedynie część ceny. Umowa musi być podpisana w formie aktu notarialnego, bo zwykła pisemna w razie niewywiązania się dewelopera z zobowiązań upoważnia jedynie do ubiegania się o zwrot wpłaconych pieniędzy i odszkodowanie lub karę umowną, jeżeli taka możliwość w dokumencie została przewidziana. Najkorzystniej jest wpłacić do 10 proc. wartości nieruchomości, a resztę po podpisaniu aktu notarialnego.

Daty w umowie

W umowie muszą znaleźć się także dwie daty: odbioru mieszkania i podpisania aktu notarialnego oraz terminy i jednoznacznie określone zasady usuwania przez dewelopera usterek. Deweloperzy często podają tylko datę przewidzianego terminu zakończenia prac budowy lub przeniesienia własności lokalu.