Minister w kancelarii premiera odpowiedzialna za walkę z korupcją Julia Pitera powiedziała w poniedziałek, iż niepokoi ją, że "z przetargami w MON nie jest najlepiej". Jej wypowiedź ma związek z ostatnimi wypowiedziami Dowódcy Wojsk Lądowych gen. broni Waldemara Skrzypczaka.

Podczas niedzielnych uroczystości ku czci poległego w Afganistanie kpt. Daniela Ambrozińskiego i w wywiadzie dla poniedziałkowego "Dziennika" Skrzypczak powiedział, że wojskowi wiedzą, czym walczyć i to oni powinni decydować o wyposażeniu, ale biurokracja utrudnia i opóźnia właściwe zakupy. Wyraził przekonanie, że śmierci polskiego oficera w bitwie z afgańskimi talibami można było uniknąć, gdyby wojsko miało rozpoznawcze bezpilotowce większego zasięgu i lepiej uzbrojone śmigłowce.

Zdaniem Pitery, która była gościem Polsat News, "z przetargami w MON nie jest najlepiej". "I dzisiaj mówię to jako osoba, która miała z paroma do czynienia - jeden nawet jest w tej chwili w prokuraturze - gdzie nadużywane są przepisy szczególne dla zakupu uzbrojenia, żeby kupować całkiem cywilne elementy dla wojska za bardzo ciężkie pieniądze, ale pozwala to uniknąć normalnej procedury. I tym systemem wydawane są ciężkie miliony złotych" - podkreśliła.

Pytana, czy to szef MON Bogdan Klich nie panuje nad przetargami, zaprzeczyła. "Nie, nie minister Klich, dlatego że to akurat odpowiedzialny za to jest jeden z generałów, który w trakcie korespondencji ze mną na ten temat powiedział, no tak, że on wprawdzie podpisuje te wszystkie zamówienia, ale on to robi w imieniu pana ministra". "No, mam to pismo, jako żywo" - dodała.

Gen. Skrzypczak, który skrytykował system zakupów sprzętu w MON i wyraził przekonanie, że ostatniej śmierci żołnierza w Afganistanie można było uniknąć dzięki lepszemu wyposażeniu, oddał się w poniedziałek do dyspozycji prezydenta.