Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zmieniło na korzyść firm zasady sięgania po zaliczki z UE. Mogą skorzystać nawet ci, którzy uzyskali dotację przed zmianą przepisów.
Zaliczki dla przedsiębiorców, którzy korzystają z unijnych dotacji, będą tańsze w obsłudze i staną się łatwiej dostępne – to efekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie wydatków związanych z realizacją programów operacyjnych (określa ono procedury udzielania zaliczek), którą przygotowało Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Nowela liberalizuje zasady ustanawiania obowiązkowego zabezpieczenia na poczet udzielanych zaliczek.
Mimo że zaliczki miały być receptą na utrudniony dostęp przedsiębiorców do kredytów bankowych, to zainteresowanie nimi okazało się być niewielkie. Z sondy przeprowadzonej przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (to przez nią przechodzi największa część unijnych dotacji dla firm) wynika, że tylko 10–20 proc. przedsiębiorców, którzy sięgnęli po wsparcie z UE, było zainteresowanych skorzystaniem z zaliczek. W czerwcu na 77 mln zł, które PARP wypłaciła firmom, tylko 9 mln zł pochodziło z zaliczek. Firmy twierdzą, że podstawową przeszkodą w korzystaniu z zaliczek są zasady dotyczące zabezpieczeń.
Zgodnie z prawem, aby firma mogła dostać zaliczkę, musi ustanowić zabezpieczenie. Według poprzedniej wersji rozporządzenia tylko przedsiębiorcy, którzy dostali małe dotacje (w wysokości do 4 mln zł), mogli skorzystać z najtańszego i najprostszego zabezpieczenia – weksla in blanco. Pozostali, by móc skorzystać z wcześniejszego dostępu do unijnych środków, musieli zdobyć np. poręczenie lub gwarancje bankowe, płacąc za to instytucjom finansowym nawet równowartość kilku procent dotacji. Dlatego rezygnowali z zaliczek w ogóle.
Nowela podnosi próg zastosowania weksla in blanco do 10 mln zł, a kwota ma się odnosić do wysokości zaliczki, a nie, jak to miało miejsce wcześniej, do wysokości dotacji. Dzięki temu zdecydowana większość przedsiębiorców będzie mogła skorzystać z weksli in blanco.
– To bardzo dobra informacja dla przedsiębiorców oraz pozostałych beneficjentów, którzy chcą skorzystać z zaliczek. Stosowane zabezpieczenia powinny być adekwatne do ponoszonego przez urząd ryzyka. W przypadku środków unijnych jest ono niskie – mówi Marzena Chmielewska, dyrektor Departamentu Funduszy Europejskich w PKPP Lewiatan.



Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości jest gotowa do udzielania zaliczek na podstawie nowych zasad.
– Uzgodniliśmy już z Ministerstwem Gospodarki nowy wzór umowy o przyznaniu dotacji, która umożliwia wypłatę zaliczek – mówi Bożena Kasprzyk-Lublińska, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Dodaje, że firmy, które uzyskały dotacje przed wejściem w życie rozporządzenia, także będą mogły skorzystać na liberalizacji przepisów. Wystarczy, że wystąpią o aneksowanie wcześniej podpisanych umów o dofinansowanie ich inwestycji.
Zdaniem Michała Turczyka z firmy doradczej Delloite nowe przepisy nie zachęcą zbyt wielu przedsiębiorców do korzystania z zaliczek. Jego zdaniem może to zrobić dopiero wprowadzenie możliwości sięgnięcia po nową zaliczkę po wydaniu pierwszej.
– Korzystanie z zaliczek nadal nie będzie wolne od absurdów, które powinny zostać zlikwidowane. Przykładem jest choćby konieczność zwrotu niewydanych pieniędzy do budżetu państwa na koniec roku – mówi Marzenna Chmielewska.
Z danych MRR wynika, że od stycznia do końca czerwca wypłacono ok. 2 mld zł zaliczek dla wszystkich typów beneficjentów. To mniej niż 10 proc. przyznanych w tym czasie dotacji. Z tej kwoty ponad 65 proc. przypada na program Kapitał Ludzki. W mniejszym stopniu z zaliczek korzystają samorządy. Nowelizacja rozporządzenia na pewno uatrakcyjni stosowanie zaliczek wśród gmin czy powiatów, bo zwalnia je z konieczności stosowania zabezpieczeń. Na ponad 20 mln zł unijnego wsparcia, które rozdysponowały pomiędzy przedsiębiorców regiony, tylko niecałe 300 mln zł zostało wypłacone w formie zaliczek.
ZA ZABEZPIECZENIE DOTACJI ZAPŁACI UE
Droga przedsiębiorców po zaliczki może być jeszcze łatwiejsza. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego pracuje nad zmianą przepisów, która umożliwi refundowanie kosztów zakupu zabezpieczeń stosowanych przy zaliczkach lub przy samych dotacjach (zabezpieczenie ma być gwarancją, że firma po otrzymaniu wszystkich pieniędzy z UE przez okres trzech lub pięciu lat nie zlikwiduje zrealizowanego projektu, np. nie sprzeda zakupionych maszyn). Jeśli zmiana prawa wejdzie w życie, to przedsiębiorca zabezpieczenie będzie mógł wrzucić w koszty inwestycji. Nowe przepisy mają obowiązywać tylko w programie Innowacyjna Gospodarka.