Przedsiębiorca medialny Rupert Murdoch zamierza pobierać opłaty za wszystkie informacje swego światowego koncernu, oferowane w internecie - pisze dziś agencja dpa.

Murdoch reaguje w ten sposób na głęboki kryzys w branży mediów i reklamy. Podobne rozważania czyni wiele innych przedsiębiorstw medialnych, ale sceptycy wątpią w powodzenie takich planów.

Agencja dpa odnotowuje zróżnicowane reakcje niemieckich wydawnictw na inicjatywę Murdocha.

"Bezpłatne treści w internecie trzeba stopniowo wypierać"

Szef zarządu Springera, Mathias Doepfner, w zasadzie poparł ją, wyrażając przekonanie, że bezpłatne treści w internecie trzeba stopniowo wypierać. Nie uważa jednak, by publikowanie w internecie wyłącznie płatnych informacji było najlepszym rozwiązaniem. Jego zdaniem potrzebna jest rozsądna kombinacja treści płatnych i bezpłatnych.

Nad pobieraniem opłat zastanawia się też internetowa edycja "Sueddeutsche Zeitung". Natomiast szef internetowej edycji tygodnika "Die Zeit" Christian Roepke wątpi, by ludzie chcieli płacić za wiadomości o charakterze ogólnym. Również "Focus Online" wątpi w szanse powodzenia płatnych usług w portalach informacyjnych.

"Cyfrowa rewolucja stworzyła wiele nowych kanałów dystrybucji informacji"

Murdoch wskazuje, że "cyfrowa rewolucja" stworzyła wiele nowych kanałów dystrybucji informacji. Nie oznacza to jednak, że informacje mają być bezpłatne. "Dziennikarstwo wysokiej jakości nie jest tanie" - podkreślił.

Do medialnego imperium Murdocha należy m.in. brytyjski "Times", "Wall Street Journal", londyński "The Sun", "New York Post". Również stacje telewizyjne koncerny, takie jak "Fox" mają swoje portale internetowe.

Murdoch uważa, że branża, która rozdaje swe treści za darmo, "kanibalizuje swą zdolność do dobrego dziennikarstwa" - cytuje dpa.