Przedsiębiorcy biorący udział w przetargach organizowanych przez instytucje sektora publicznego często tworzą konsorcja. To forma wspólnego ubiegania się przedsiębiorców o zamówienie na dostawy, usługi lub roboty budowlane. Uczestnicy konsorcjum składają wspólną ofertę, a w razie uznania jej za najkorzystniejszą wspólnie wykonują zamówienie. Czy w pewnych okolicznościach utworzenie konsorcjum w przetargu może naruszać prawo?
MAŁGORZATA SURDEK
adwokat, partner w kancelarii CMS Cameron McKenna
Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów zakazuje zawierania porozumień, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie lub ograniczenie konkurencji na rynku. Przykładem takiego niedozwolonego porozumienia jest zmowa przetargowa, czyli uzgadnianie przez przedsiębiorców przystępujących do przetargu lub przez tych przedsiębiorców i organizatora przetargu warunków składanych ofert, w szczególności zakresu prac lub ceny. Uczestnicy zmowy przetargowej z reguły umawiają się co do tego, kto złoży „najkorzystniejszą” ofertę, kto w ogóle weźmie udział w danym przetargu, kto powstrzyma się ze złożeniem konkurencyjnej oferty lub celowo złoży ofertę zawierającą błędy formalne. Skutkiem takiej współpracy jest wyeliminowanie konkurencji, co wypacza sens prowadzenia przetargu zmierzającego do wybrania jednej, najkorzystniejszej oferty spośród większej liczby konkurencyjnych ofert.
Pod koniec lipca br. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomniał w komunikacie, że chociaż nie kwestionuje prawa przedsiębiorców do tworzenia konsorcjów w przetargach, to jednak współpraca taka musi wynikać z niemożności skutecznego złożenia oferty przez pojedynczego przedsiębiorcę albo ze znacznych korzyści, jakie może ona przynieść konsumentom. Taka sytuacja będzie miała miejsce np. wtedy, gdy jeden przedsiębiorca nie ma wystarczających zasobów finansowych czy technicznych bądź niezbędnego doświadczenia, żeby zrealizować zamówienie samodzielnie. Połączenie sił przez kilku przedsiębiorców będzie też dozwolone, jeśli zwiększy efektywność przedsięwzięcia przez ograniczenie kosztów lub wzrost innowacyjności proponowanych rozwiązań. Brak tego rodzaju okoliczności nasuwa podejrzenie, że taka współpraca w przetargu narusza prawo konkurencji, ponieważ przedsiębiorcy, którzy mogliby indywidualnie rywalizować o klientów, wyłączają między sobą konkurencję. Sankcje za udział w zmowie przetargowej obejmują nie tylko nieważność umowy zawartej w wyniku przetargu, ale również kary finansowe dla przedsiębiorcy w wysokości do 10 proc. przychodów osiągniętych w poprzednim roku finansowym.