W październiku wejdą niższe stawki umożliwiające skorzystanie z kredytu mieszkaniowego z dopłatą. Sprzedaż mieszkań w ramach programu Rodzina na Swoim może się zmniejszyć.
Od października nowe limity cenowe za 1 mkw. mieszkania będą obowiązywały w całym kraju, poza województwem pomorskim, gdzie zmieniły się one już teraz – mówi Ewa Balicka z Banku Gospodarstwa Krajowego.
Wysokość limitów umożliwiających skorzystanie z programu Rodzina na Swoim zmienia się raz na pół roku. Od końca 2007 roku te limity były tylko podnoszone. Zdaniem specjalistów nowe limity będą niższe niż teraz. Przy ich wyliczaniu uwzględnia się bowiem realne koszty budowy, które w I półroczu wyraźnie spadały.
– Od jesieni wskaźnik może być niższy, bo koszty pracy spadły od początku roku o prawie 20 proc., wyroby hutnicze staniały o 30 proc., inne materiały budowlane o 5–25 proc. – wylicza Zbigniew Bachman, prezes Fundacji Wszechnicy Budowlanej.
Do tej pory deweloperzy korzystali na spadku kosztów budowy, ale teraz może to być dla nich duży problem. Pod koniec tego miesiąca Główny Urząd Statystyczny opublikuje cenę 1 mkw. powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego na koniec II kwartału 2009 r. Głównie na tej podstawie wojewodowie określą nowe limity cenowe obowiązujące w województwach i dopuszczające do programu Rodzina na Swoim.
Wojewoda może też brać pod uwagę sytuację na rynku nieruchomości i aktualne ceny mieszkań. Jeśli w poszczególnych województwach limity zostaną obniżone, to od października mieszkań, które będzie można kupić z wykorzystaniem dopłaty, będzie zdecydowanie mniej.
– Nawet jeśli wskaźnik się obniży, to nadal będziemy w stanie sprzedawać mieszkania z możliwością skorzystania z dopłaty do kredytu – mówi Jarosław Szanajca, prezes Dom Development.
Inni deweloperzy oceniają sytuację dużo gorzej.
– Mamy w sprzedaży około 100 takich mieszkań w Gdańsku, Gdyni, Olsztynie, a nawet w Warszawie. To 15 proc. naszej oferty. Jeśli te limity spadną, to mieszkań, które będzie można kupić z dopłatą, będzie mniej i sprzedaż może być mniejsza – uważa Jacek Kaliszuk z Polnordu.
W tej chwili 10 proc. całej sprzedaży mieszkań to mieszkania kupowane za kredyt z dopłatą. Wielu deweloperów w ten sposób kalkuluje dzisiaj koszty budowy, by cena oferowanego mieszkania zawierała się w limicie umożliwiającym skorzystanie z dopłaty.
– Zdecydowanie więcej niż połowa mieszkań, które mamy w ofercie, spełnia wymagania cenowe wynikające z programu Rodzina na Swoim – potwierdza Jarosław Szanajca.
Najwyższe limity obowiązują w Warszawie i Poznaniu – maksymalnie ok. 7,2 tys. zł za metr mieszkania. We Wrocławiu ten limit to prawie 6,3 tys. zł, w Łodzi 5,6 tys. zł, a w Katowicach 5133 zł. Poza dużymi miastami limity są niższe. Wyjątkiem jest Opolszczyzna, gdzie jeden limit obowiązuje w całym województwie (5215 zł/mkw.). Dla klienta możliwość skorzystania z dopłaty do kredytu jest często zasadniczym argumentem za kupnem konkretnego lokalu. Wartość dopłaty, wypłacanej przez osiem lat, w zależności od ceny mieszkania i jego lokalizacji, może wynieść od kilkunastu do nawet 100 tys. zł.