Komercyjne ubezpieczenia zdrowotne pojawią się, jeśli będzie katalog procedur z dopłatą. Najtańsza polisa kosztowałaby 30–50 zł, ale taka oferta pojawi się nie wcześniej niż w 2010 roku. Towarzystwa liczą na wprowadzenie ulg podatkowych dla wykupujących prywatną polisę.
To najważniejsza dla systemu ubezpieczeń zdrowotnych ustawa od 1997 roku, kiedy wprowadzano kasy chorych – mówi Xenia Kruszewska, właściciel portalu zdrowiedirect.pl porównującego oferty polis zdrowotnych.
Ale dodaje, że tylko przy wprowadzeniu koszyka świadczeń i zasad współpłacenia za określone procedury leczenia system pozwoli na wprowadzenie dodatkowych prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, innych niż obecnie funkcjonujące.
Adam H. Pustelnik, prezes grupy Signal Iduna w Polsce, uważa, że z ostateczną oceną należy poczekać do pojawienia się rozporządzeń. Wszystko zależy od zawartości wykazu świadczeń gwarantowanych, czyli tych, za które pacjent płacić nie musi.
– Jeśli znajdą się w nim praktycznie wszystkie procedury medyczne – Ministerstwo Zdrowia mówiło nieoficjalnie o 93–94 proc. istniejących procedur – to wpływ ustawy na rynek prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych będzie niewielki – mówi Adam H. Pustelnik.
Z informacji GP wynika tymczasem, że nie należy liczyć nawet na taką zmianę – pierwsze rozporządzenia w tej sprawie, które mają pojawić się w sierpniu, nie wprowadzą żadnych istotnych zmian w dostępie do usług medycznych w ramach systemu publicznego. W tej sytuacji dodatkowe polisy nie pojawią się.
– Spodziewam się, że pierwsze procedury, za które trzeba będzie ponosić współodpłatność, mogą pojawić się nie wcześniej niż w połowie 2010 roku – mówi Xenia Kruszewska.
Dodaje, że dopiero wtedy mogą pojawić się pierwsze oferty nowych dodatkowych ubezpieczeń komercyjnych.
– Jeśli przyjmiemy, że w ramach publicznego systemu pacjent będzie miał zagwarantowane wstawienie protezy srebrnej, to za platynową będzie musiał dopłacić z własnej kieszeni różnicę między kosztem srebrnej a platynowej protezy – mówi Xenia Kruszewska.
Z jej wstępnych szacunków wynika, że taka polisa – w zależności od tego, jak będzie skonstruowany koszyk – będzie kosztowała około 30–50 zł miesięcznie.
Już teraz za leczenie płacimy również z własnej kieszeni.
– Z Diagnozy Społecznej 2009 wynika, że obecnie kwartalnie na leczenie przeciętna rodzina wydaje ponad 1100 zł, czyli o 50 proc. więcej niż wynikało z badania w 2007 roku – mówi Xenia Kruszewska.
Towarzystwa wciąż czekają na jeszcze jedną istotną zmianę. Ministerstwo Zdrowia kilka tygodni temu zapowiedziało, że planuje wprowadzenie ulg podatkowych dla tych, którzy zdecydują się na prywatną polisę zdrowotną.
– To jedno z rozwiązań, pozwalających na upowszechnienie się prywatnych ubezpieczeń. Teraz, gdy jedynym płatnikiem jest NFZ, a posiadacze polis zdrowotnych nie mogą liczyć na ulgi podatkowe, na ubezpieczenie decydować się będą tylko nieliczni. Nawet mimo wprowadzenia ustawy koszykowej – podkreśla Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.
– Ulga to byłaby ogromna zachęta dla osób, gotowych płacić dodatkową składkę za świadczenia limitowane bądź trudno dostępne w systemie publicznym – mówi Paweł Kalbarczyk, dyrektor biura ubezpieczeń zdrowotnych PZU Życie.
Branża ubezpieczeniowa liczy, że w toku prac nad zmianami w systemie opieki zdrowotnej zostanie dokładnie określone, co to jest ubezpieczenie zdrowotne. Towarzystwa chcą, żeby po ich stronie znalazła się sprzedaż polis i obsługa ryzyka, a realizacja świadczeń – po stronie firm medycznych.