W porównaniu z 2007 rokiem ponadtrzykrotnie wzrosła wielkość areału, który zdecydowali się ubezpieczyć rolnicy.
Już około 3,5 mln z 11 mln ha pól uprawnych zostało objęte ubezpieczeniami. Andrzej Janc z Concordia Polska TUW, szacuje, że 2,5 mln ha ubezpieczono tylko na wypadek gradu, a około 1 mln ha objęto szerszymi polisami (np. na wypadek przymrozku). Żeby spełnić obowiązek ubezpieczenia, który ciąży na wszystkich pobierających unijne dopłaty, wystarczy kupić polisę obejmującą jedno z pięciu ryzyk: powódź, suszę, ujemne skutki przezimowania, przymrozki lub grad.
– Najtańsze polisy, obejmujące tylko grad, kosztują nawet 2 euro za hektar, czyli tyle, ile kara za brak polisy – dodaje Andrzej Janc.
Po ostatnich opadach gradu ubezpieczyciele notują rekordowe szkody.
– W ciągu ostatnich trzech tygodni w Concordia Polska TUW zgłoszonych zostało 4,5 tys. szkód po gradzie. Jesteśmy przygotowani na ich obsługę, a odszkodowania sięgną kilkudziesięciu milionów złotych – mówi Andrzej Janc.
PZU (ponad 1 mln ha ubezpieczonych od gradu) podaje, że w jego przypadku liczba zgłoszonych szkód sięga 5,6 tys.
– Na spodziewane z tego tytułu odszkodowania utworzyliśmy niemal 41 mln zł rezerw – mówi Agnieszka Rosa z PZU.
Szacuje się, że w skali rynku wypłaty za szkody związane z gradem sięgną 100 mln zł, ale ubezpieczyciele obawiają się, że to nie koniec.
– Dojrzewające uprawy rzepaku i zbóż są właśnie teraz najbardziej wrażliwe na gradobicia – mówi Andrzej Janc.