Zdaniem ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, nie ma zagrożenia dla dostaw rosyjskich surowców energetycznych do Polski. Według ministra, firmy, które dostarczają do Polski gaz i ropę będą realizowały wcześniejsze umowy, ponieważ nie chcą stracić wiarygodności w oczach swoich odbiorców.

W zeszłym tygodniu brytyjska prasa ostrzegała, że Rosja może w ten sposób wywierać polityczne naciski na niektóre kraje, w tym Polskę.

Waldemar Pawlak podkreślił, że nasz kraj jest w dobrej sytuacji, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne kraju. Zdaniem ministra gospodarki, naftoport w Gdańsku umożliwia import surowców z alternatywnych, w stosunku do Rosji, źródeł.

"Istnieje możliwość dostarczania do Polski ropy przez rurociąg z Azerbejdżanu"

Waldemar Pawlak powiedział, że technicznie istnieje również możliwość dostarczania do Polski ropy poprzez rurociąg z Azerbejdżanu przez Gruzję do tureckiego portu Ceyhan.

Jak przypomniał minister, takie próby były już przeprowadzane. Ropę z Turcji dostarczano wówczas przez Triest do rafinerii w Republice Czeskiej , których PKN Orlen jest właścicielem. Pawlak zwrócił jednak uwagę, że rurociąg kontrolowany jest przez brytyjski koncern BP, zaangażowany w interesy w Rosji. Dodał, że również rurociąg z Odessy, który może być najłatwiejszą drogą do Polski dla kaspijskiej ropy, użytkowany jest w tej chwili głównie przez brytyjsko-rosyjską spółkę.

"Krajowe surowce zaspokajają około 60 proc. naszego zapotrzebowania"

Waldemar Pawlak podkreślił również, że kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski mają krajowe surowce, które zaspokajają około 60 procent naszego zapotrzebowania. Pawlak powiedział, że przy obecnych cenach produktów naftowych, bardzo atrakcyjne stają się projekty uzyskiwania gazu z wydobywanego w Polsce węgla oraz "różnorodnych przedsięwzięć związanych czystymi technologiami węglowymi".

"Przestój "Jamału" z powodów technicznych"

Najprawdopodobniej jutro nastąpi planowany od stycznia przestój gazociągu "Jamał", którym surowiec jest dostarczany do Polski - poinformował Waldemar Pawlak.

Jak podkreślił podczas onferencji prasowej, przerwa spowodowana będzie wyłącznie względami technicznymi.

Maciej Woźniak, dyrektor departamentu ropy i gazu w resorcie gospodarki, poinformował, że przerwa w pracy gazociągu rozpocznie się najprawdopodobniej jutro o godz. 14. "Potrwa dobę. Wnioskował o nią Europol-Gaz" - dodał Woźniak.