Komisja Europejska ogłosiła dziś, że dzięki przyjęciu przez Sejm nowelizacji prawa telekomunikacyjnego, zamyka trzy procedury przeciwko Polsce za naruszenie unijnych przepisów z zakresu telekomunikacji.

Głównym celem tej nowelizacji (opublikowanej w Dzienniku Ustaw na początku czerwca) było dostosowanie przepisów polskiego prawa telekomunikacyjnego do prawa europejskiego. Zamknięte postępowania KE dotyczą niezależności polskiego organu regulacyjnego (Urząd Komunikacji Elektronicznej - UKE), umów konsumenckich oraz obowiązku negocjowania wzajemnych połączeń przez operatorów.

"Gratuluję władzom Polski w związku z wprowadzeniem zmian do prawa, co pozwoliło KE zamknąć postępowanie w trzech istotnych sprawach - powiedziała unijna komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding. - Cieszy mnie zwłaszcza, że podjęto kroki służące zagwarantowaniu niezależności polskiego organu regulacyjnego. Niezależne organy są podstawą sprawnego i sprawiedliwego systemu regulacji służącego interesom konkurencyjności i konsumentów. Jest to pozytywny sygnał dla branży telekomunikacyjnej i konsumentów w Polsce".

Liczba prowadzonych postępowań w sprawie naruszenia przepisów zmniejszyła się o połowę

KE od grudnia 2006 r. zarzucała Polsce, że ustawa o państwowym zasobie kadrowym dała premierowi nieograniczoną swobodę odwołania prezesa UKE. Usunięto wówczas przepisy regulujące długość kadencji prezesa oraz warunki jego odwoływania. KE uznała, że narusza to niezależność polskiego organu regulacyjnego, zwłaszcza że rząd polski jest głównym udziałowcem w szeregu przedsiębiorstw telekomunikacyjnych. Nowelizacja przywraca pięcioletni okres kadencji prezesa UKE i ustala wykaz warunków odwoływania, zapewniając jego niezależność zgodnie z wymogami unijnych przepisów.

Kolejne postępowanie dotyczyło prawa konsumentów do odstąpienia od umowy bez ponoszenia kar, jeżeli operator powiadomił ich o planowanej zmianie umowy. Zgodnie z prawem UE abonenci muszą zostać poinformowani o wszelkich zmianach co najmniej z miesięcznym wyprzedzeniem oraz o możliwości skorzystania z prawa do odstąpienia od umowy bez ponoszenia kar, jeżeli nie akceptują oni nowych warunków. Zgodnie z polskim prawem abonenci mieli prawo odstąpić od umowy w przypadku jakiejkolwiek jej zmiany, nawet jeśli dostosowania były konieczne ze względu na zmiany legislacyjne lub regulacyjne i nie były propozycją operatora. Wykraczało to poza przepisy zawarte w unijnej dyrektywie i zdaniem KE powodowało nadmierną niepewność prawną. Nowelizacja poprawia polskie przepisy w tym zakresie.

Trzecia sprawa dotyczyła negocjowania przez operatorów wzajemnych połączeń w celu świadczenia usług łączności elektronicznej, a spór dotyczył definicji "wzajemnych połączeń". Na mocy polskiego prawa operatorzy byli zobowiązani do negocjowania dostępu do sieci. Dotyczyło to wszystkich operatorów, bez względu na ich pozycję na rynku. W wyroku 13 listopada 2008 r. Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że Polska nie dokonała właściwej transpozycji odnośnych przepisów dyrektywy o dostępie. Ostatecznie Polska wprowadziła zmiany do przepisów, dostosowując się do tego orzeczenia.

Po zamknięciu trzech spraw liczba prowadzonych postępowań w sprawie naruszenia przepisów zmniejszyła się o połowę, jednak w dalszym ciągu przeciwko Polsce prowadzone są trzy postępowania. W styczniu br. Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że polska definicja "abonenta" jest nieprawidłowa i pozbawia abonentów nieposiadających pisemnej umowy licznych praw. Polska musi jeszcze zastosować się do tego wyroku. Obecnie przed Trybunałem toczy się sprawa dotycząca regulacji detalicznych usług dostępu szerokopasmowego bez uprzedniego przeprowadzenia analizy rynkowej, zaś od 2005 r. na rozpatrzenie czeka jeszcze jedno naruszenie, ponieważ Polska nie zakończyła jeszcze pierwszej rundy tzw. analiz rynkowych.