Pełnomocnictwo do występowania przed Krajową Izbą Odwoławczą nie uprawnia adwokata do wniesienia odwołania do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.
ORZECZENIE
PKP Polskie Linie Kolejowe wybrały w przetargu dotyczącym nadzoru nad robotami firmę Mott MacDonald Limited. Decyzję zamawiającego oprotestowało konsorcjum Expol - Kolmen. Zamawiający odrzucił protest jako wniesiony przez podmiot nieuprawniony. Kwestionował umocowanie adwokata wnoszącego protest w imieniu konsorcjum. Wykonawcy odwołali się do prezesa UZP. Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) odrzuciła odwołanie jako wniesione przez podmiot nieuprawniony. Problemem znów okazało się pełnomocnictwo.
W aktach sprawy znajdowały się dwa pełnomocnictwa. W jednym firma Expol upoważniła prezesa Kolmen do działania w jej imieniu w ramach konsorcjum: do podpisania oferty, reprezentowania w postępowaniu, zaciągania zobowiązań finansowych do wysokości ceny ofertowej i zawarcia umowy. Drugim pełnomocnictwem prezes Kolmen upoważniła adwokata do występowania w imieniu konsorcjum w postępowaniu w zakresie: kontaktów z zamawiającym, postępowania przed KIO oraz występowania przed Sądem Okręgowym Warszawa Praga.
KIO podkreśliła, że pełnomocnictwo dla prezesa Kolmen miało bardzo szeroki zakres. Obejmowało wnoszenie wszelkich środków ochrony prawnej - protestów, odwołań i skarg. Jednak kolejne pełnomocnictwo udzielone przez prezesa adwokatowi obejmowało znacznie mniej czynności. Wbrew stanowisku zamawiającego w odniesieniu do protestu umocowanie pełnomocnika do kontaktów z zamawiającym było wystarczające.
Natomiast korzystanie z odwołania do prezesa UZP wymaga umocowania rodzajowego, gdyż odwołanie jest kierowane do zewnętrznego podmiotu, niebiorącego udziału w postępowaniu. Odwołanie trafia do KIO celem rozpoznania.
Pełnomocnictwo udzielone adwokatowi wskazuje, że był on uprawniony do kontaktów z zamawiającym, występowania przed KIO, ale nie uprawniało go do podpisania odwołania.
Sygn. akt KIO/UZP 701/08
OPINIA
Piotr Trębicki
radca prawny, szef zespołu zamówień publicznych w Kancelarii Gessel
Słusznie KIO orzekła, iż pełnomocnik konsorcjum miał prawo do wniesienia protestu na podstawie udzielonego pełnomocnictwa. Jednocześnie pełnomocnik będąc umocowany do występowania przed KIO, nigdy nie uzyskał umocowania do wniesienia odwołania. Jest tu co prawda trochę zawiłości, gdyż odwołanie rozstrzyga Krajowa Izba Odwoławcza, wnosi się jednak do prezesa UZP, o czym zapomniano w sprawie. Szkoda, że już pierwszy atak formalny na zakres umocowania działającego w sprawie pełnomocnika nie skłonił go do analizy tego zakresu przy wnoszeniu odwołania. Na etapie składania odwołania możliwie jest uzyskanie nowego pełnomocnictwa.