Niekoniecznie stracony, bo w międzyczasie inwestorzy mogli ocenić i zweryfikować swoje wcześniejsze zamiary. Obok dużych supermarketów chcą budować znacznie więcej sklepów małych, w mniejszych miastach, na mniejszych osiedlach. A jeśli nie wybudować, to przejąć już istniejące. Kto się nie podda po dobroci i tak w końcu ustąpi pod presją konkurencji. I tak prawo, którego ostatecznie nie będzie, wskazało silnym graczom nowy sposób pognębienia krajowego handlowca indywi- dualnego.