Wypłaty dla rodzin ofiar wypadku lotniczego mogą wynieść przynajmniej 500 tys. zł. Jeśli winny jest przewoźnik, kwoty mogą być wyższe.
Pierwsze szacunki kosztów wypłat odszkodowań dla rodzin 228 ofiar katastrofy Airbusa, który rozbił się u wybrzeży Brazylii, pokazują, że może to być najbardziej kosztowna katastrofa lotnicza od 2001 roku. Wtedy wypłaty dla rodzin 265 osób z Boeinga, który rozbił się w nowojorskiej dzielnicy Queens, sięgnęły 600 mln dol. Ile towarzystwa (AXA jako lider i Allianz i AIG) wypłacą w tym przypadku, jeszcze nie wiadomo, bo wszystko zależy od wysokości złożonych roszczeń.
– Z wstępnych szacunków łączne wypłaty z tytułu aero casco (za zniszczony samolot) i OC przewoźnika (za śmierć pasażerów) sięgną około 500 mln dol., czyli niemal połowę wszystkich tegorocznych wypłat – mówi Piotr Molenda, dyrektor ubezpieczeń morskich i lotniczych w Warcie.
Dodaje, że wymiar finansowy katastrofy Airbusa w praktyce przesądził już nawet na wstępnym etapie o stracie całego sektora ubezpieczycieli linii lotniczych za rok 2009. Może to oznaczać, że po pięciu latach spadków cen za takie ubezpieczenia linie lotnicze będą musiały płacić więcej za polisy.
– Możemy tu mieć żądania idące nawet w kilka milionów dolarów na osobę, wszystko będzie zależało od tego, kto leciał takim samolotem i co było przyczyną katastrofy – mówi Piotr Molenda.
Zgodnie z konwencją montrealską, której stroną jest również Polska, przy szkodach do wysokości 100 tys. SDR (prawie 500 tys. zł) na osobę, przewoźnik lotniczy nie może kwestionować roszczeń o odszkodowanie. W przypadku wyższych roszczeń (wynikających np. z wysokich rent dla dzieci czy bliskich), przewoźnik może się przed nimi obronić, ale tylko wtedy, gdy udowodni brak zaniedbania. W tym wypadku pojawiają się hipotezy, że doszło do awarii elektryczności. Jeśli okazałoby się, że był to wynik zaniedbania, trudno byłoby się obronić AIR France przed wyższymi roszczeniami.
– W przypadku obywateli amerykańskich takie wypłaty są z reguły wielokrotnie wyższe niż wspomniane 100 tys. SDR – mówi Piotr Molenda.
Na razie ubezpieczyciele wypłacają zaliczki, które zgodnie z konwencją muszą w ciągu 15 dni od ustalenia osoby uprawnionej wypłacić nie mniej niż 16 tys. SDR, czyli około 80 tys. zł.
1,2 mld dol.
na tyle są szacowane łączne wypłaty ubezpieczycieli z tytułu 20 katastrof lotniczych w tym roku