Zaciągnięcie kredytu przez osobę osiągającą dochody z działalności gospodarczej jest trudniejsze niż w wypadku osób zatrudnionych na etat. Jednak dziś jest to i tak łatwiejsze niż jeszcze dwa lata temu. Osoby wykonujące zawody szczególne, związane z wysoką pozycją społeczną i materialną, mogą jednak liczyć na ułatwienia.
Idealnym kredytobiorcą dla każdego banku jest osoba zatrudniona na umowę o pracę na czas nieokreślony. Im dłuższy staż pracy, tym lepiej (mniejsze jest wtedy prawdopodobieństwo, że kredytobiorca straci pracę nazajutrz po zaciągnięciu kredytu). Jeśli potencjalny kredytobiorca pracuje na etacie, zwykle wystarczą nawet trzy miesiące stażu (choć część banków wymaga stażu sześciomiesięcznego). W przypadku innych form osiągania dochodów procedury są bardziej skomplikowane.

Umowa o dzieło

Załóżmy, że po kredyt zgłosi się na przykład grafik komputerowy, który od pół roku zarabia na podstawie umów o dzieło. Z wielu banków grafik może odejść z kwitkiem. Większość z nich wymaga bowiem, by dochody takie klient osiągał systematycznie przynajmniej przez rok. Może się zdarzyć i tak, że bank nie przyjmie do wyliczenia zdolności kredytowej całego dochodu grafika, lecz pomniejszy go np. o 20 proc. (w ten sposób zminimalizuje ryzyko pożyczenia zbyt dużej sumy pieniędzy osobie, co do której nie ma pewności, że w przyszłości będzie miała stabilne dochody). W efekcie grafik dostanie kredyt niższy niż etatowiec, który osiąga taki sam dochód.

Umowa na czas określony

Do banku może też przyjść pracownik firmy konsultingowej, która z zasady nie zatrudnia pracowników na etat tylko na roczne umowy. Banki różnie traktują takich klientów. Instytucje bardziej liberalne będą wymagać przynajmniej rocznego stażu w firmie oraz zapewnienia pracodawcy, że zamierza podpisać z kredytobiorcą kolejną umowę. Najczęściej bank będzie skłonny pożyczyć pieniądze wówczas, gdy aktualna umowa o pracę jest przynajmniej drugą zawartą z tym samym pracodawcą.

Działalność gospodarcza

Kredytobiorcy prowadzący własną działalność gospodarczą nie są ulubionymi klientami banków. Dochody z własnego biznesu są mało stabilne (w niektórych branżach są to dochody sezonowe). Co więcej, wielu przedsiębiorców - ze względów podatkowych - wykazuje minimalne dochody, a jeśli nie ma dochodu, nie ma szans na kredyt.

Karta podatkowa

A co, jeśli o kredyt ubiega się taksówkarz prowadzący działalność gospodarczą i rozliczający się z fiskusem kartą podatkową? Niestety, nie może on liczyć na wysoki kredyt. Bank wyliczy jego zdolność kredytową w niezbyt korzystny sposób: wysokość karty podatkowej zostanie pomnożona przez współczynnik, który (zależnie od banku) może wynosić od 6 do 9. Faktyczne dochody taksówkarzy (zwłaszcza w dużych miastach) są z reguły wyższe. Nieliczne banki biorą pod uwagę faktyczne dochody karciarzy.



Ryczałt od przychodów

Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych to popularny sposób rozliczania się z fiskusem przez osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. Tacy przedsiębiorcy mogą sporo oszczędzić na podatkach, jednak z kredytem mieszkaniowym nie będzie im łatwo. Banki z reguły obliczają dochód na swoje potrzeby jako określony procent przychodu lub dochodu netto kredytobiorcy za ostatni rok (przychód lub dochód znacznie przy tym redukują).
Część banków uzależnia skalę tej redukcji od branży, w jakiej działa klient, zakładając, że pewne rodzaje działalności są bardziej, a inne mniej ryzykowne. Najbardziej poszkodowani będą ryczałtowcy prowadzący działalność handlową. Niektóre banki podzielą ich dochód nawet przez 10, zanim na jego podstawie obliczą zdolność kredytową klienta. Trochę lepiej kredytodawcy traktują przedsiębiorców z branży produkcyjnej, a najbardziej lubią działalność usługową.

Książka przychodów i rozchodów

Kredytobiorca, który jako formę rozliczania się z fiskusem wybrał książkę przychodów i rozchodów, będzie musiał dostarczyć bankowi całą stertę dokumentów, m.in. wpis do Krajowego Rejestru lub Ewidencji Działalności Gospodarczej, zaświadczenie o posiadaniu numeru REGON, PIT-y 5 (składane co miesiąc), PIT-y roczne oraz zaświadczenia o niezaleganiu ze składkami na ZUS i podatkami. Bank obliczy zdolność kredytową takiego klienta na podstawie jego dochodu wykazanego w zeznaniach podatkowych, pomniejszonego o składki na ubezpieczenie społeczne.
Sytuacja potencjalnego kredytobiorcy będzie nieco korzystniejsza niż osób rozliczających się ryczałtem ewidencjonowanym i tych, którzy prowadzą książkę przychodów i rozchodów. Warto dodać, że osoby fizyczne mogą się starać o kredyt dopiero rok po rozpoczęciu działalności gospodarczej (część banków wymaga nawet dłuższego, dwuletniego stażu).