Przełamanie wsparć przez indeksy giełdowe sugeruje dalsze spadki - wynika z analizy technicznej, czyli drugiej obok analizy fundamentalnej najpopularniejszej metody prognozowania koniunktury.
O ile na poniedziałkowej sesji na GPW utrzymywała się panująca od kilku dni niepewność i brak wyraźnego krótkoterminowego trendu, zniżki, które opanowały wczoraj rynek, przybliżyły indeksy do realizacji negatywnych scenariuszy, jakie budują analitycy techniczni.
- Jeśli zdecydowanie przebijemy wsparcie na poziomie 2590 pkt, zasięg spadków WIG20 należy wyznaczyć minimalnie na okolice 2400 pkt. Potencjalnym prawdopodobnym maksymalnym poziomem spadków są okolice nawet 2100 pkt - mówi Przemysław Smoliński z DM PKO BP.
Pozytywny scenariusz, jaki przewidywał, to utrzymanie indeksu na najbliższych sesjach powyżej wsparcia. To dawałoby szanse na dalsze wzrosty, które w ciągu kilku tygodni mogłyby wprowadzić WIG20 powyżej 2800 pkt.
Zdaniem Tomasza Jerzyka z DM BZ WBK próba skorygowania spadków trwających od jesieni 2007 roku nie wypada na razie zbyt przekonywująco, choć w perspektywie kilkuletniej hossa się nie zakończyła.
- Ale nie można jeszcze mówić o przemianie jakościowej na rynku, pojawią się nowe dołki - mówi.
I ocenia, że dno notowań WIG może wyznaczyć w ciągu kilku miesięcy spadek indeksu do 34 500 pkt, ewentualnie w okolice 32000 pkt.
To jednak przewidywania, w których analitycy biorą pod uwagę aktualny stan rynku. W każdym momencie mogą pojawić się sygnały zmieniające obraz giełdy i wnioski płynące z analizy technicznej, którą szczególnie chętnie posługują się inwestorzy indywidualni. Analiza techniczna pomija fundamenty spółek i koncentruje się na badaniu wykresu zmiany ceny akcji. Opiera się m.in. na założeniu, że rynkowa wycena zależy od gry popytu i podaży, a ceny zmieniają się w trendach. Dodatkowo potwierdzeniem sygnału zakupu lub sprzedaży papierów może być np. skala obrotów.
- Dla zainteresowanych inwestowaniem zgodnie ze wskazaniami analizy technicznej zalecałbym na początku wybór do portfela spółek, które wyglądają dobrze fundamentalnie i rokują na przyszłość, a dopiero potem stosowanie analizy technicznej do wyboru momentów kupna i sprzedaży akcji właśnie w ramach tej grupy - mówi Przemysław Smoliński.
- Kurs jest tak naprawdę pochodną wydarzeń w spółce, a analiza techniczna to badanie tych pochodnych - dodaje.
SŁOWNIK ANALIZY TECHNICZNEJ
Trend - kierunek, w którym zmieniają się ceny akcji w czasie.
Linia oporu - linia trendu łącząca lokalne maksima (wierzchołki), bariera wzrostu kursu.
Linia wsparcia - linia trendu łącząca lokalne minima (dołki), bariera spadku kursu.
Kanał trendowy (cenowy) - tworzą w miarę równoległe linie oporu i wsparcia (kurs znajduje się między nimi).
Formacja techniczna - kształt lub figura geometryczna, która tworzy się na wykresie kursu, jej rozpoznanie daje możliwość przewidzenia kierunku zmiany ceny. Można je podzielić na dwie grupy: formacje kontynuacji trendu (np. chorągiewka, flaga, trójkąt) i odwrócenia trendu (np. głowa i ramiona, podwójne i potrójne szczyty i dna).
Wskaźniki techniczne - charakteryzują stan rynku akcji, np. średnia ruchoma należy do grupy wskaźników potwierdzających lub niepotwierdzających trend. Do wskaźników mierzących tempo zmian cen należą m.in. momentum, które mierzy wielkość zmiany cen w ustalonym okresie, i ROC.