Komisja Europejska cofnęła dopłaty do eksportu mięsa wieprzowego. Eksperci obawiają się, że to wstrzyma eksport na Wschód.
Według danych Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polus średnia cena skupu z dziesięciu zakładów mięsnych to 5,96 zł za kg żywca. Takie ceny dotyczą jednak tylko wieloletnich umów kontraktacyjnych. Mniejsi rolnicy za żywiec dostają znacznie mniej. Ubiegłotygodniowa decyzja Komisji Europejskiej o wstrzymaniu dopłat do eksportu mięsa wieprzowego oznacza w praktyce wstrzymanie polskiego eksportu półtusz do wschodnich krajów poza granicami Unii Europejskiej. Głównie chodzi o Ukrainę, gdzie trafiało ok. 90 proc. mięsa eksportowanego z dopłatami.
- Ceny mięsa w skupie będą szybko spadać, gdy tylko wyczerpią się limity eksportowe z dopłatą - mówi Witold Choiński, prezes Izby Gospodarczej Polskie Mięso.
Jego zdaniem ceny w skupie spadną o 10-15 proc.
- Na polskim rynku pojawi się też mięso z Dani i Holandii do tej pory sprzedawane w Rosji i na Ukrainie - dodaje Tadeusz Blicharski, dyrektor związku Polus.
To wcale nie jest jednak dobra wiadomość dla konsumentów. Zdaniem naszych ekspertów zniesienie dopłat eksportowych było zdecydowanie przedwczesne, a jego skutkiem w dłuższym okresie będzie ograniczenie produkcji przez rolników i w konsekwencji podwyżki cen. Wówczas niemal na pewno zapłacą za to też konsumenci.
- Jeśli spadną ceny w skupie, to w krótkim okresie zyskają tylko przetwórcy i pośrednicy, którzy do tej pory nigdy nie obniżali cen - uważa dyrektor Blicharski.
Dzięki wprowadzeniu pod koniec ubiegłego roku dopłat eksportowych firmy mięsne radziły sobie do tej pory w eksporcie bardzo dobrze.
- Dzięki refundacjom dla półtusz i elementów mięsnych zwiększyliśmy w II kwartale sprzedaż do krajów spoza UE o 46 proc. - mówi Maciej Duda, prezes PKM Duda.
Te dane odnoszą się do II kwartału ubiegłego roku. W tym czasie euro staniało o 50 groszy, czyli o ok. 15 proc., a dolar o prawie 20 proc. Unijne dopłaty rekompensowały wzrost wartości złotego i podwyżki cen pasz. Komisja Europejska postanowiła zrezygnować z dopłat do eksportu półtuszy, bo zbiory zbóż we wspólnocie zapowiadają się bardzo dobrze. Nadal utrzymane mają być dopłaty do eksportu produktów przetworzonych.
- Rosjanie i Ukraińcy nie chcą naszych towarów przetworzonych, bo sami chcą zajmować się przetwórstwem - podkreśla Tadeusz Blicharski.
Inne