Wydawcy prasy chcieliby mieć szanse na dofinansowanie z Funduszu Misji Publicznej. Jeśli taki zapis przejdzie, prasa mogłaby liczyć na około 100 mln zł. Wydawcy powinni być uwzględnieni w nowej ustawie medialnej – uważają eksperci.
Wydawcy prasy w Polsce zwarli szeregi i zabrali głos w toczącej się właśnie dyskusji na temat kształu nowej ustawy medialnej. Skoro projekt rządowy – przekonują – zakłada dotacje do produkcji programów misyjnych także dla prywatnych nadawców telewizyjnych, dlaczego na podobną pomoc nie mogą liczyć wydawcy prasy – pytają. I liczą, że uda się przekonać rząd do uwzględniania ich postulatów.

Prasa to też misja

– Przecież prasa, jak mało który segment rynku medialnego, realizuje misję publiczną. Musimy patrzeć na problem szerzej. W przyszłości dzisiejsze różnice między wydawcami prasy a telewizjami się zatrą. Każdy będzie mógł stworzyć program np. telewizyjny o charakterze misyjnym. Dlaczego wydawca ma nie mieć prawa do dofinansowania takiego projektu z pieniędzy publicznych – pyta Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy, zrzeszającej większość firm z branży w Polsce.
Dokładnie chodzi o pieniądze, którymi – wedle proponowanej ustawy – dysponować miałby Fundusz Zadań Publicznych. Pochodzić mają z VAT wpłacanego do budżetu przez sektor medialny. Według wstępnych szacunków będzie to 800 mln – 1 mld zł rocznie, choć dokładnej kwoty nikt nie zna. Większość zasilać ma media publiczne, ale projekt zakłada też, że około 10 proc. tej kwoty na programy misyjne dostać mogą telewizje prywatne.

Prasa już nadaje

Tymczasem wydawcy, dla których głównym biznesem są wciąż gazety, już dziś stawiają pierwsze kroki w multimediach, a stąd tylko krok do rynku telewizyjnego. Agora zbudowała nawet własne studio, co w branży odczytano jak przymiarkę do uruchomienia w przyszłości kanału publicystyczno-informacyjnego (na razie prezentuje własne materiały wideo i wywiady). Infor PL, właściciel m.in. Infor Biznes (wydawcy Gazety Prawnej) stworzył nawet Infor.tv, który ma np. własny kanał w serwisie YouTube. Coraz więcej treści multimedialnych znaleźć można w serwisach internetowych większości wydawców – Axel Springer Polska, Presspublica, Murator, Bauer czy mniejszych. I będzie ich przybywać w miarę, jak coraz powszechniejszy będzie dostęp do internetu, a także – ruszy naziemna telewizja cyfrowa. Każda spółka medialna będzie mogła wtedy stworzyć własny kanał telewizyjny i wprowadzić go do dystrybucji. Pytanie jednak, dlaczego TVN czy Polsat, w myśl proponowanej ustawy, miałyby dziś prawo do dotacji na program pokroju TVP Kultura, a wydawca prasy – nie?
– To faworyzowanie jednego segmentu rynku kosztem innego – dodaje Maciej Hoffman.



Prasa też powinna

– Uważam, że wydawcy powinni być zdecydowanie w tym rozdaniu uwzględnieni – mówi Rafał Oracz, dyrektor zarządzający firmy CR Media Consulting, członek komisji promocji prasy Związku Kontroli Dystrybucji Prasy.
Według niego to, że sprzedaż prasy spada, nie jest dowodem na to, że nie jest potrzebna.
– Zapotrzebowanie na informacje jest większe, tyle że w większości przypadków ludzie korzystają z niej w sieci za darmo. Tymczasem koszt ich wytworzenia spoczywa niemal w całości na wydawcach i to od nich pochodzi większość wartościowych treści, wykorzystywanych przez inne media – dodaje.
Na pogorszenie sytuacji wydawców – a w konsekwencji zwolnienia i inne cięcia kosztów – nakłada się też kryzys w reklamie. Z opublikowanego wczoraj raportu domu mediowego MPG wynika, że w I kwartale reklamodawcy najbardziej oszczędzali na promocji w gazetach. Wydatki reklamowe w dziennikach, w stosunku do roku ubiegłego, skurczyły się bowiem aż o 18,7 proc.

Unia widzi problem

Zdaniem Rafała Oracza, wydawcy mają prawo ubiegać się o więcej pieniędzy niż 10 proc. Ale czy cokolwiek dostaną, nie wiadomo. Izba Wydawców Prasy liczy, że pomoże w tym też Komisja Europejska, która w tym roku pierwszy raz wspomniała, że nierówne zasady pomocy publicznej przeszkadzają nie tylko telewizjom prywatnym, ale także – wydawcom prasy.
– To dowód na to, że UE zauważyła problem, co może przyczynić się do lepszego zrozumienia naszego apelu – mówi Maciej Hoffman.
Być może pomogą w tym także działania innych krajów UE. We Francji na przykład państwo opłaca roczną prenumeratę wybranej gazety dla każdej osoby, która ukończyła 18 lat, przeznaczając na to łącznie 8,25 mln euro. Na dostawy prasy do domu czy za pośrednictwem poczty dokłada blisko 250 mln euro. Kolejne 7,15 mln euro dostają od państwa gazety ogólnokrajowe o niskich dochodach z reklam. Dopłaty do kolportażu, modernizacji, dystrybucji – to najczęściej cele dofinansowania w państwach UE. Ułatwień w prowadzeniu biznesu – np. zwolnieniu z VAT czy wsparcia dla kolportażu – chcieliby też polscy wydawcy.