Opłata za zdjęcie blokady karty SIM oraz uciążliwe formalności w przypadku kradzieży telefonu - to niektóre działania operatorów komórkowych kwestionowane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd pozwał do sądu firmy: Era, Orange oraz Play.

"To wynik dużej kontroli przeprowadzonej przez UOKiK, podczas której sprawdzane były wzorce umowne stosowane przez operatorów tych sieci" - wyjaśnił w czwartek w komunikacie UOKiK.

"Urząd zakwestionował szereg postanowień, które do chwili obecnej nie zostały zmienione przez pozwanych przedsiębiorców. Operator sieci Plus uniknął pozwu w wyniku współpracy podjętej z Urzędem i zmierzającej do usunięcia kwestionowanych postanowień umownych" - napisano.

Urząd kwestionuje zapisy, w których operatorzy zastrzegają sobie prawo rozwiązania wszystkich umów z konsumentem, jeżeli ten zalega z płatnościami. Nie ma przy tym znaczenia, że zaległości dotyczą tylko jednej z nich, np. korzystania z internetu.

"Klauzula taka w sposób rażący narusza interesy konsumentów, powodując, że są oni pozbawieni możliwości korzystania z usług, które opłacają w terminie" - podkreślił UOKiK.

Urzędowi nie podoba się również pobieranie przez operatorów opłaty za zdjęcie blokady karty SIM

Urzędowi nie podoba się również pobieranie przez operatorów opłaty (w wysokości nawet kilkuset złotych) za zdjęcie blokady karty SIM w trakcie trwania umowy. Jej usunięcie umożliwia korzystanie z usług innych operatorów.

"Zdaniem prezes UOKiK, brak jest podstaw do pobierania takich opłat, biorąc pod uwagę, że po wygaśnięciu umowy usługa ta jest bezpłatna. Ponadto pobieranie opłaty pełni de facto funkcję dodatkowej kary umownej, która jest nieuzasadniona w świetle prawa telekomunikacyjnego, a jednocześnie stanowi dodatkową barierę mającą zniechęcić konsumenta do ewentualnej zmiany operatora" - wyjaśnił UOKiK.

Kolejne zastrzeżenie Urzędu budzi fakt, że klienci muszą spełnić "nadmiernie uciążliwe formalności" w przypadku kradzieży, zniszczenia czy utraty karty SIM.

"Zdaniem prezes UOKiK, już samo zgłoszenie telefoniczne powinno powodować zawieszenie możliwości wykonywania połączeń wychodzących i przychodzących. Tymczasem przedsiębiorcy zastrzegają, że za opłaty wynikające z używania przez osoby trzecie utraconej karty SIM, do momentu wydania przez operatora potwierdzenia pisemnego zgłoszenia od konsumenta, wyłączną odpowiedzialność ponosi abonent" - napisano w komunikacie.

Urząd zwrócił również uwagę, że operatorzy zastrzegają sobie prawo obciążenia klienta odsetkami karnymi oraz jednorazową opłatą w momencie zalegania z płatnością. Według UOKiK, "nakładanie skumulowanych sankcji w sytuacji opóźnienia w zapłacie należności nie znajduje uzasadnienia".

Rzecznik Play powiedział, że jego firma zapozna się z zastrzeżeniami Urzędu i wówczas podejmie decyzję w tej sprawie

"Jeżeli sąd podzieli argumenty prezes Urzędu, zakwestionowane postanowienia zostaną wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych, a ich stosowanie w obrocie będzie zabronione" - podkreślił Urząd.

"Jeśli przedsiębiorcy mimo to będą ją stosowali, UOKiK może wszcząć postępowanie w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów i w konsekwencji nałożyć karę w wysokości do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu" - dodał.

Rzecznik Play Marcin Gruszka powiedział w czwartek PAP, że jego firma zapozna się z zastrzeżeniami Urzędu i wówczas podejmie decyzję w tej sprawie.

Do chwili nadania depeszy PAP nie uzyskała komentarza z biura prasowego firm: Era i Orange.