Bank Pocztowy zamierza skorzystać na kryzysie i znacznie wzmocnić swoją pozycję rynkową. Pomoże w tym grupa byłych menedżerów z BRE Banku.
Produkty Banku Pocztowego do niedawna trudno było znaleźć w rankingach najlepszych czy najpopularniejszych ofert bankowych. Kontrolowany przez Pocztę Polską bank (mniejszościowy pakiet 25 proc. akcji ma PKO BP) przez lata całą swoją strategię opierał jedynie na perspektywie współpracy ze swoim głównym akcjonariuszem i dystrybucji produktów przez liczącą 8 tys. placówek sieć Poczty.
Wydaje się jednak, że w ostatnich miesiącach coś drgnęło w Pocztowym. Pojawiła się m.in. zupełnie nowa oferta detaliczna, z nowym kontem osobistym i kredytem hipotecznym. A produkty banku zaczęły być dostrzegane na rynku.
- Bank Pocztowy przeżywa dużą transformację w zakresie oferty detalicznej. Trzeba jednak podkreślić, że obecnie jest to przede wszystkim równanie do standardów, a nie nowa rynkowa jakość. Wszystko to efekty wieloletnich zapóźnień - ocenia Michał Macierzyński, analityk firmy Bankier.pl.
Trudno nie wiązać nowego otwarcia banku z grupą menedżerów BRE Banku, którzy w ostatnich miesiącach pojawili się w Pocztowym. Obecnie ponad 10 kluczowych stanowisk w Pocztowym piastują osoby z przeszłością w BRE. Na pięciu członków zarządu Pocztowego aż trzy osoby do niedawna pracowały właśnie w BRE; odpowiadający za bankowość detaliczną Szymon Midera (wcześniej m.in. dyrektor biura marketingu i rozwoju biznesu. mBank), nadzorujący korporacje Tomasz Bogus (wcześniej dyrektor w pionie korporacyjnym BRE) oraz Jakub Korczak (b. szef relacji inwestorskich BRE). Z kolei od początku tego miesiąca dyrektorem zarządzającym sprzedażą detaliczną został Piotr Gawron, w przeszłości szef mBanku.
- Obecne zmiany i aktywność nie są wyłącznie zasługą nowej ekipy z BRE. Wiele zmian, np. nowe produkty, rozbudowa sieci na Poczcie i pozostałych kanałów dystrybucji, zostało zainicjowanych przez prezesa Piotra Kamińskiego oraz menedżerów, którzy z bankiem związani są od dłuższego czasu - zastrzega Szymon Midera, wiceprezes Banku Pocztowego.
Zapewnia też, że to nie koniec zmian w Pocztowym. Wkrótce bank chce wprowadzić do oferty kartę kredytową.
- Chcemy przede wszystkimi usprawnić sprzedaż naszych produktów: kredytów hipotecznych przez sieć własnych placówek (bank ma 57 oddziałów i punktów bankowych) oraz kredytów gotówkowych i kont oszczędnościowych - dodaje Szymon Midera.
Bank ma ok. 400 tys. klientów, do końca roku ta liczba ma wzrosnąć do pół miliona.
Zdaniem Michała Macierzyńskiego nawet najlepsza oferta jest bezużyteczna przy niewydolnej dystrybucji.
- A właśnie w tym momencie to jest największy kłopot tego banku - dodaje analityk Bankiera.
Zdaje sobie z tego sprawę Pocztowy, dlatego stawia na szkolenie pracowników Poczty, którzy będą zajmowali się obsługą produktów banku. Liczba stanowisk finansowych w urzędach pocztowych do końca roku ma wynieść 2,3 tys. (obecnie jest ich 2 tys.).
- Chcemy wykorzystać też obecny kryzys na rynkach finansowych, by pokazać się jako stabilny państwowy bank, oferujący proste usługi finansowe głównie w mniejszych miejscowościach i docierający do osób, które nie korzystają jeszcze z usług bankowych - dodaje Szymon Midera.