Polskie wioślarstwo udowadnia, że przy stosunkowo skromnym potencjale można pokusić się o znaczące sukcesy. Sukces w Pekinie daje szanse na pozyskanie nowych dotacji i sponsorów.
Igrzyska olimpijskie w Pekinie są dużą szansą dla polskich wioślarzy.
- Wioślarstwo jest jedną z dyscyplin olimpijskich, która zdobywa najczęściej medale w ostatnich latach - twierdzi Adam Bronikowski, dyrektor Klubu AZS-AWF Warszawa.

Dyscyplina niszowa

W Polsce jest obecnie 36 klubów sportowych oraz 54 uczniowskie kluby sportowe i cztery szkoły mistrzostwa sportowego. Jest to nadal bardzo niewiele w porównaniu z naszym zachodnim sąsiadem Niemcami, gdzie w samym Berlinie jest ok. 50 takich klubów, a w całej Francji ponad 500. Trudno jest precyzyjnie ocenić liczbę zawodników czynnie uprawiających wioślarstwo, można jednak szacować, że jest ich ok. 2 tys.
- Wioślarstwo w Polsce jest nadal mało popularne. Widać jednak pewną poprawę. Po sukcesach m.in. Roberta Sycza i Tomasza Kucharskiego - w dwójce podwójnej wagi lekkiej - którzy zdobyli złoto w Sydney i w Atenach, obserwujemy większe zainteresowanie naszą dyscypliną. Świadczy o tym zwiększająca się frekwencja na zawodach niższych grup wiekowych - podkreśla Ryszard Gabriel, skarbnik Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich (PZTW).

Skromne fundusze

Wioślarstwo nadal jest sportem traktowanym amatorsko, a drogi sprzęt (koszt wyczynowej łodzi to wydatek rzędu ok. 20 tys. zł w przypadku jedynki, a nawet 100 tys. zł w przypadku największych łodzi) oraz słabe zaplecze treningowe (mała liczba nowoczesnych obiektów w postaci przystani) raczej odstraszają niż zachęcają nowych entuzjastów tego sportu.
- Trudno jest przełożyć sukces sportowy na sukces medialny tej dyscypliny. A bez sukcesów nie ma pieniędzy - podkreśla Hanna Węglewska, rzecznik prasowy Operatora Logistycznego Paliw Płynnych (OLPP).
OLPP, sponsor polskiej ósemki wioślarskiej, przyznał zawodnikom oraz trenerowi stypendia imienne. Umowa przewidziana na osiem miesięcy kończy się po igrzyskach. Firma zdecydowała się na taką formę sponsoringu, aby pieniądze trafiły bezpośrednio do zawodników.
PZTW uzyskuje od Ministerstwa Sportu i Turystyki rocznie ok. 10 mln zł. Pieniądze te pozwalają na wiązanie końca z końcem - mówi Ryszard Gabriel.

Trudno o sponsorów

Pozyskiwanie sponsorów, którzy mogliby poprawić sytuację, nie jest łatwe z powodu niemasowego charakteru tego sportu i braku zainteresowania mediów. W związku z tym olimpiada jest szansą również na pozyskanie nowych sponsorów.
- Największe szanse na złoty medal olimpijski ma czwórka podwójna mężczyzn w składzie: Konrad Wasielewski, Marek Kolbowicz, Michał Jeliński oraz Adam Korol - twierdzi Adam Bronikowski.
Nie bez szans jest również ósemka mężczyzn, najbardziej widowiskowa i prestiżowa konkurencja wioślarska.