Około 100 związkowców z kieleckiego PKS-u manifestuje przed resortem skarbu w Warszawie przeciwko prywatyzacji firmy.

Wcześniej pracownicy złożyli u wojewody świętokrzyskiego pismo, w którym domagają się komunalizacji firmy i protestują przeciwko zmianie dotychczasowego prezesa.

Związkowcy liczą na przejęcie udziałów firmy przez miasto Kielce - powiedział Zbigniew Zwierzyński przewodniczący Solidarności w PKS-ie. Jak zapewnił Zwierzyński, wszystkie potrzebne do tego dokumenty są gotowe. Teraz wszystko zależy od dobrej woli Ministerstwa Skarbu.

"Przyszłość kieleckiego PKS-u jest już z góry przesądzona"

Zdaniem wicewojewody świętokrzyskiego Piotra Żołądka przyszłość kieleckiego PKS-u, tak jak innych podobnych firm przewozowych w kraju, jest już z góry przesądzona - decyzją Ministerstwa Skarbu 2010 roku ma zostać przeprowadzony proces prywatyzacji. Jest on nieunikniony, można się jedynie zastanowić nad jego formą - podkreślił wicewojewoda.

Wicewojewoda świętokrzyski uważa, ze taka forma protestu nie jest dobrym rozwiązaniem. Jego zdaniem najważniejsze jest wypracowanie wspólnego stanowiska pomiędzy Radą Nadzorczą a załogą.

Kierowcy, kórzy przyjechali do Warszawy są zdetermnowani i mówią , że będą bronili firmy przed prywatyzacją. Zapowiadają, że jeśli dotychczasowe działania nie przyniosą skutku, zaostrzą akcję protestacyjną. Nie wykluczają m.in. blokowania jednej z dróg krajowych.