Telekomunikacja Polska (TP) złożyła do Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) wniosek o 220 mln zł dopłaty za świadczenie tzw. usługi powszechnej.

Usługa powszechna to m.in. utrzymywanie budek telefonicznych, obowiązek podłączania nowych klientów do sieci, tańsza oferta dla niepełnosprawnych, prowadzenie biura numerów telefonicznych.

W każdym kraju Unii Europejskiej jeden z operatorów telekomunikacyjnych zajmuje się taką działalnością. W maju 2006 r. UKE wyznaczył do świadczenia usługi powszechnej Telekomunikację Polską. Spółce przysługuje dopłata do poniesionych kosztów w przypadku, gdy np. podłączanie do sieci nowych klientów lub utrzymywanie budek telefonicznych byłoby dla niej nieopłacalne.

W takiej sytuacji do kosztów TP dopłacać mają firmy telekomunikacyjne, których przychód przekroczył 4 mln zł w danym roku. Wysokość udziału w dopłacie nie może przekroczyć 1 proc. przychodów przedsiębiorstwa. Kwotę, jaką mają zapłacić poszczególne firmy, ustala Prezes UKE.

Dziś TP poinformowała w komunikacie, że złożyła wniosek do UKE o 220 mln zł dopłaty za świadczenia usługi powszechnej w 2007 roku.

"Pieniądze pozwolą zrekompensować firmie usługi, które były świadczone poniżej kosztów"

"Pieniądze pozwolą zrekompensować firmie usługi, które były świadczone poniżej kosztów, m.in. plan socjalny, czyli ofertę dla najuboższych klientów i połączenia z automatów telefonicznych" - poinformowała spółka w komunikacie.

"Kwota dopłaty, o którą wnioskujemy, została dokładnie wyliczona. Przekazaliśmy UKE wszystkie niezbędne dane dokumentujące straty, jakie ponieśliśmy, świadcząc usługę powszechną - poinformował dyrektor pionu współpracy regulacyjnej Grupy TP Maciej Rogalski.

Jest to już drugi wniosek o dopłatę do usługi powszechnej, jaki TP złożyła w UKE. Pierwszy, na kwotę 140 mln zł za okres maj - grudzień 2006 rok, został złożony w czerwcu 2007 roku. Urząd odmówił wtedy przyznania TP dopłaty. UKE tłumaczył, że TP nie udowodniła, że usługa powszechna była nieopłacalna. Operator odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który w środę uchylił decyzję UKE.

W czwartek wiceprezes UKE Krzysztof Dyl poinformował PAP, że UKE będzie prawdopodobnie odwoływać się od wyroku sądu.