Od wzrostu kosztów ogrzewania najłatwiej uniezależnić się, używając więcej niż jednego paliwa. Najtańsze jest ogrzewanie węglem i peletami, a inwestycja w takie piece może zwrócić się po czterech sezonach grzewczych.
Aż 70 proc. energii zużywanej przez gospodarstwo domowe to energia na ogrzewanie. Z punktu widzenia kosztów utrzymania domu cena ogrzewania to sprawa zasadnicza. Dlatego budując lub modernizując latem dom, trzeba zdecydować, czym będzie ogrzewany.
Nie licząc drewna i zwykłego węgla, zwykle uciążliwych w użyciu, najtańszym paliwem pozostaje węgiel kwalifikowany, czyli o obniżonej emisyjności pyłów. Niewiele ustępują mu pelety, czyli prasowane pod ciśnieniem produkty z biomasy, na przykład z wiórów drewnianych. Dobrej jakości piec umożliwiający zamienne spalanie pelet i węgla to koszt około 8,8 tys. zł. Przy przejściu z opalania gazem na węgiel taka inwestycja zwróciłaby się po około czterech sezonach, a z gazu na pelety po około pięciu.
- Zainteresowanie węglem ze strony odbiorców indywidualnych jest ogromne. Klienci widzą, że to najtańsze paliwo - mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, największej polskiej firmy górniczej.
Kompania w 2003 roku sprzedała około 27 tys. ton węgla kwalifikowanego, w 2007 roku już około 500 tys. ton, a w tym roku chce sprzedać około 800 tys. ton. Popyt jest już tak duży, że zaczyna go brakować.
- Od klientów dowiadujemy się, że jest problem z dostępem do węgla kwalifikowanego. To powoduje, że rynek skłania się w kierunku miału węglowego, czyli paliw niższej jakości - mówi Tomasz Krakowczyk, dyrektor firmy Klimosz z Żor, jednego z liderów na rynku pieców centralnego ogrzewania.
Im dalej od kopalni, tym węgiel droższy. Węgiel kwalifikowany można kupić w Katowicach za 500 zł - 700 zł za tonę, w Bydgoszczy jego cena sięga już 800 zł za tonę. Koszty transportu węgla i lokalizacja producentów pelet głównie w północno-zachodniej Polsce powodują, że tam pelety stają się już alternatywą dla węgla.
- Rynek dystrybucji pelet dopiero się rozwija. Wobec węgla kwalifikowanego pelety nie są tak konkurencyjne jak wobec oleju opałowego czy gazu, ale w naszym województwie ekowęgiel kosztuje 800-840 zł za tonę, a pelet 635-700 zł za tonę - mówi Sławomir Dudzic, dyrektor sprzedaży podbydgoskiej firmy NeoTermo, która zajmuje się dystrybucją pelet.
Rynek pelet dynamicznie rośnie, co potwierdza atrakcyjność tego paliwa. W 2006 roku w Polsce sprzedano około 35 tys. ton pelet, a w ubiegłym roku już ok. 60 tys. ton. Ten sezon zapowiada się jeszcze lepiej. Sprzedawcy i dystrybutorzy pelet planują pod koniec lipca nieformalne spotkanie, na którym mają ustalić sposoby promowania tego typu ogrzewania.