Ministerstwo Skarbu Państwa przekazało Komisji Europejskiej (KE) trzy programy restrukturyzacyjne dla stoczni z Gdańska, Gdyni i Szczecina przygotowane przez potencjalnych inwestorów - poinformował dziś minister skarbu Aleksander Grad. Jednocześnie zadeklarował, że MSP wywiąże się z terminu podpisania umów prywatyzacyjnych wyznaczonego na 15 lipca, jeśli KE zaakceptuje te programy.

"Dzisiaj przekazujemy do Komisji Europejskiej trzy programy restrukturyzacyjne dla stoczni 'Gdańsk', 'Gdynia' i dla stoczni szczecińskiej. Po raz pierwszy od czterech lat zostały przygotowane programy restrukturyzacyjne, które nie są wytworem urzędników ministerialnych, czy takich, czy innych agend rządowych, ale są przygotowane przez samych inwestorów" - powiedział Grad na konferencji prasowej.

Dodał, iż ma nadzieję, że Komisja Europejska te programy przyjmie.

"Pierwszy program dotyczy restrukturyzacji stoczni 'Gdańsk' i 'Gdynia' firmy ISD, program najbardziej optymalny i dobry dla tych stoczni; program Mostostalu Chojnice przygotowany dla stoczni w Szczecinie i program przygotowany przez Polish Shipping Building Company dla samej stoczni 'Gdynia'"- powiedział.

Grad poinformował, że MSP dostało zgodę Komisji Europejskiej na przygotowanie tych programów 13 czerwca. Dodał, że KE chce, aby do 15 lipca zostały przygotowane umowy prywatyzacyjne, pod warunkiem pozytywnej oceny przekazanych programów.

"Wolałbym, abyśmy mieli trochę dłuższy termin na ich negocjacje, ale jeżeli nie uzyskamy tego wydłużenia, wywiążemy się z tego terminu" - zapewnił minister skarbu.

"Przygotowane programy respektują wcześniejsze decyzje KE"

Minister powiedział, że przygotowane programy respektują wcześniejsze decyzje KE, co do ograniczenia mocy produkcyjnych, likwidacji pochylni, zaangażowania kapitału przez inwestorów, nakładów na inwestycje, uzyskania trwałej rentowności dla tych stoczni.

Grad poinformował, że umowa prywatyzacyjna będzie jawna, a inwestorzy będą musieli się zgodzić na to, że jeżeli zostaną przekroczone wskaźniki na in plus co do zwrotu z kapitału, większych zysków, niż zakładają programy prywatyzacyjne, to tymi zyskami będą musieli podzielić się ze Skarbem Państwa. Jeżeli zaś wyniki będą gorsze, to jest to odpowiedzialność samych inwestorów.

"Chcę w ten sposób uniknąć sytuacji, która miała miejsce w Polskich Hutach Stali, kiedy sprzedawano te huty, w podobnej trudnej sytuacji ekonomicznej, a firmy stały się rentowne z dnia na dzień i odrabiały te straty w nieprawdopodobnie szybkim tempie" - powiedział Grad.

Na początku czerwca Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) informowało, że chce dokończyć prywatyzację stoczni z Gdyni i Szczecina w 2008 roku i zwróciło się do Komisji Europejskiej o przesunięcie o kilka miesięcy wyznaczonego na koniec czerwca terminu zakończenia tego procesu.

MSP przesłało do KE argumenty za tym, aby kontynuować prywatyzacje stoczni. Zaproponowano korektę programu restrukturyzacji stoczni, przekazano nowy harmonogram i wykaz inwestorów, którzy złożyli ostatnio oferty wstępne.

"Do tej pory Stocznia 'Gdynia' otrzymała jako pomoc publiczną 149 mln zł w gotówce, a stocznia ze Szczecina 208 mln zł"

Pod koniec maja minister skarbu poinformował, że Skarb Państwa zdecydował o uruchomieniu programu dokapitalizowania Stoczni 'Gdynia' kwotą 515 mln zł i konwersji 160 mln długu Stoczni 'Nowa' na akcje.

MSP liczy na to, iż stocznie odzyskają dzięki temu zdolność kredytową i zostaną sprywatyzowane jako funkcjonujące przedsiębiorstwa, realizujące zawarte kontrakty, a nie jako firmy w upadłości.

Grad poinformował wówczas, że Stocznia Gdynia otrzyma 515 mln zł pomocy - 291 mln zł gotówką i 224 mln zł w akcjach PKO BP i Zakładów Chemicznych Police. Pomoc dla Stoczni 'Nowa' ze Szczecina zakłada natomiast konwersję 160 mln długu tej stoczni na akcje.

Według Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), do tej pory Stocznia 'Gdynia' otrzymała jako pomoc publiczną 149 mln zł w gotówce, a stocznia ze Szczecina 208 mln zł. Kwoty zostały przekazane przez ARP, która zajmowała się restrukturyzacja tych spółek.

Jednak Komisja Europejska domagała się zwrotu tej publicznej pomocy, jeśli do końca czerwca stocznie nie zostaną sprywatyzowane. Tymczasem zainteresowani wcześniej inwestorzy - Złomrex i Amber - wycofali się z zamiaru zaangażowania się w stocznie.