Gazowa spółka nie zrezygnuje z budowy terminalu LNG ani gazociągu Baltic Pipe mimo wzrostu wydatków i możliwości spadku zysków.
Z ponad dwuletnim opóźnieniem został rozstrzygnięty przetarg na zagospodarowanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego w rejonie Lubiatowa, Międzychodu i Grotowa. Ostatecznie na zagospodarowanie tych złóż Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo będzie musiało wydać ponad dwa razy więcej niż pierwotnie planowało - w sumie 1,7 mld zł. Jednocześnie po raz kolejny spółka obniżyła prognozy wzrostu wydobycia ropy naftowej - od 2013 roku PGNiG ma wydobywać 0,9 mln ton ropy rocznie.
Mimo problemów zarząd gazowej firmy nie rezygnuje z kluczowych - i bardzo kosztownych - inwestycji dywersyfikacyjnych.
- Realizacja projektów strategicznych, czyli tych, które przełożą się zarówno na bezpieczeństwo energetyczne kraju, jak i wzrost wartości spółki, jest koniecznością. Dotyczy to zarówno projektów zagospodarowania skandynawskiego złoża Skarv, projektu Skanled i Baltic Pipe, jak i terminalu LNG w Świnoujściu - mówi Radosław Dudziński, wiceprezes ds. projektów strategicznych.
Jak się dowiedzieliśmy, spółka PLNG (spółka utworzona do budowy terminala) wystąpiła do Urzędu Regulacji Energetyki o promesę koncesji na regazyfikację (zamiana gazu LNG na gaz ziemny).
Pod koniec maja PLNG złożyło wniosek do operatora systemu polskich gazociągów, Gaz-Systemu, o wydanie warunków przyłączenia gazoportu do sieci. Dwa tygodnie temu został zaś złożony wniosek o wydanie decyzji uwarunkowań środowiskowych. Kończą się prace nad pierwszą fazą projektu terminalu. Cały projekt ma być gotowy na przełomie III i IV kwartału. Zarząd zakłada, że pierwsze transporty LNG terminal odbierze pod koniec 2012 roku.
Wartość inwestycji szacowana była wstępnie na 400-450 mln euro. Jednak zdaniem ekspertów ostateczne koszty będą ok. półtora raza wyższe. Jak dotąd PGNiG nie udało się zapewnić kontraktu długoterminowego na zaopatrzenie terminalu w LNG. Prawdopodobnie, głównie z tych dwóch powodów PGNiG będzie musiał pozyskać partnera do budowy i eksploatacji gazoportu. Spółka zapewnia, że decyzja czy terminal LNG będzie samodzielną inwestycją nie została jeszcze podjęta. Wymaga analiz i decyzji rady nadzorczej oraz walnego zgromadzenia akcjonariuszy.
Choć spółka deklaruje, że chce również realizacji projektu budowy gazociągu Baltic Pipe, to rozmawia o przerzuceniu ciężaru inwestycji na operatora gazociągów przesyłowych Gaz-System.
Baltic Pipe ma łączyć polski i duński system gazociągów z projektowanym gazociągiem Skanled, który od 2013 roku ma umożliwić przesył do Danii, a następnie do Polski gazu m.in. ze złóż Skarv i Snadd na Morzu Północnym (PGNiG kupiło tam udziały).
Koszt budowy dwukierunkowego gazociągu o długości około 240 km jest szacowany na ok. 430-450 mln euro. Gaz-System zapowiedział niedawno, że w związku z planowaną budową terminalu i Baltic Pipe planuje budowę ponad 600 km gazociągów w północno-zachodniej Polsce. Na rozbudowę sieci planuje wydać 2 mld zł.
670 mln euro ma kosztować terminal LNG
450 mln euroma kosztować budowa gazociągu bałtyckiego