Planowane na ten rok publiczne oferty akcji spółek z udziałem Skarbu Państwa mają być głównym hitem rynku publicznych ofert. Jednak koniunktura na giełdzie może pokrzyżować plany ministra Aleksandra Grada.
Łączna oczekiwana w tym roku wartość publicznych ofert spółek z udziałem Skarbu Państwa wynosi ponad 9 mld zł. Z dziewięciu spodziewanych IPO odbyły się dwie: zakończona fiaskiem oferta Polskiego Towarzystwa Reasekuracyjnego (PTR) oraz zakończona wczoraj IPO Zakładów Azotowych w Tarnowie.
- Utrzymująca się słaba koniunktura giełdowa będzie miała negatywny wpływ na poziom wyceny IPO spółek z udziałem Skarbu Państwa. Wszyscy jednak na te oferty czekają i ostrzą sobie na nie zęby. W tej sytuacji tylko globalna katastrofa mogłaby sprawić, że te oferty się nie udadzą - mówi Robert Nejman, dyrektor działu zarządzania aktywami DM IDMSA.
Według uczestników rynku, na fiasko wartej 280 mln zł oferty PTR wpływ miało wycofanie się dużego inwestora finansowego z zakupu akcji. Z kolei w IPO ZA Tarnów cena emisyjna była bliska dolnej granicy wstępnych widełek cenowych.
- Ustalenie ceny emisyjnej w wysokości 19,50 zł za akcje przy przedziale 18,80 zł do 22,60 zł uważamy za duży sukces, biorąc pod uwagę trudną sytuację na rynku kapitałowym - mówił Jerzy Marciniak, prezes tarnowskiej spółki.
W jego opinii drobni ciułacze muszą się liczyć ze sporymi redukcjami. Oczekiwał też, że dzięki popytowi ze strony inwestorów instytucjonalnych spółce uda się sprzedać wszystkie 16 mln oferowanych w IPO akcji. 75 proc. z nich przeznaczono dla instytucji finansowych, a resztę dla drobnych ciułaczy. Oferta ma wartość do 312 mln zł. Jeszcze na początku roku analitycy oczekiwali, że wyniesie do 500 mln zł.
Zła koniunktura na giełdzie sprawiła, że azotowa spółka zdecydowała się ubezpieczyć emisję. Bank BZ WBK w zamian za 0,35 proc. ceny emisyjnej zagwarantował kupno do 9,6 mln akcji. Według przedstawicieli biur maklerskich oferujących akcje, kiepskie wyniki wielu tegorocznych IPO oraz nadal słaba koniunktura na giełdzie sprawią, że kolejne spółki też będą gwarantowały emisje.
W zgodnej opinii ekspertów powodzenie dużych planowanych przez resort skarbu IPO zależy od zainteresowania akcjami ze strony inwestorów zagranicznych.
- Spółki energetyczne zapewne wzbudzą zainteresowanie inwestorów zachodnich - ocenia Michał Marczak, szef analityków DI BRE Banku.
- Spółki energetyczne są bardzo ciekawe - potwierdza Robert Nejman.
Giełdowa koniunktura postawiła w trudnej sytuacji Skarb Państwa. Przyznał to ostatnio Aleksander Grad, szef resory skarbu, który nie wykluczył opóźnień w pozbyciu się przez państwo resztówek akcji banków giełdowych. Jak się wydaje, problemem jest właśnie wycena akcji.
- Mam obawy, czy to jest dobry moment, żeby wyzbywać się banków - mówił Aleksander Grad.
Skarb Państwa zamierza sprzedać akcje BPH (3,69 proc. kapitału), Pekao (4,12 proc.), Banku Handlowego (3,02 proc.) i BZ WBK (1,95 proc.).
Na lipiec MSP zapowiada IPO banku BGŻ, w której chce zaoferować 37,3 proc. papierów tego banku. Analitycy na początku roku wartość tego IPO szacowali na 1,5 mld zł. W czerwcu Joanna Szmid, wiceminister skarbu, wartość pakietu szacowała na 700 mln zł do 1,1 mld zł.
Resort finansów nie wyklucza, że kilka planowanych na ten rok ofert może przesunąć się na 2009 rok. W ocenie Joanny Szmid może tak się stać w przypadku IPO Bogdanki, ZA Kędzierzyn oraz PGE. Jednak ewentualny poślizg Joanna Szmid tłumaczy kalendarzem prac związanych z wprowadzaniem akcji na giełdę (wybór doradcy, przygotowanie prospektu, prace Komisji Nadzoru Finansowego), a nie złą koniunkturą giełdową.