Upolitycznienie struktur administracji publicznej oraz wywieranie presji na urzędnikach stanowiących prawo - to według raportu Ernst&Young główne czynniki sprzyjające występowaniu korupcji w zarządzaniu polską administracją rządową.

Przedstawiony dziś przez Ernst&Young raport opisuje fundamentalne problemy, które bezpośrednio wpływają na występowanie zjawiska korupcji w administracji państwowej.

Raport składa się z pięciu części, w których szczegółowo omówiono kwestie dotyczące m.in definicji zjawiska korupcji i jej wyznaczników. Ponadto zbadano notowania Polski w rankingach dotyczących poziomu korupcji. Przedstawiono też rodzaje zagrożeń w zarządzaniu kadrami oraz procesem stanowienia polityki.

"Raport z jednej strony wskazuje jako przyczyny rosnącej korupcji w administracji publicznej częste zmiany urzędników państwowych występujące na najwyższych szczeblach władzy, z drugiej zaś strony mówi o sposobie stanowienia prawa, o mankamentach i relacjach w samych ministerstwach gdzie prawo jest tworzone" - powiedział PAP Mariusz Witalis dyrektor działu zarządzania ryzykiem Ernst&Young.

Innym istotnym czynnikiem na który autorzy raportu zwracają uwagę jest sposób w jaki stanowione jest prawo

Podkreślił, że przedstawiony raport skupia się przede wszystkim na kwestiach długofalowych i pokazuje odbiegające od norm elementy, które należy poprawić, aby zmniejszyć zjawisko korupcji w polskiej administracji.

"Jeżeli spojrzymy w jaki sposób zmieniają się urzędnicy w kolejnych rządach, to widać, że ta wymiana jest coraz większa. Nie dotyczy ona już tylko ministrów, czy wiceministrów, ale także obejmuje stanowiska dyrektorów i wicedyrektorów poszczególnych departamentów. Takie upolitycznienie w administracji, może być jedną z przyczyn wzrostu korupcji, a nie jej zmniejszenia" - podkreślił Witalis.

Innym istotnym czynnikiem na który autorzy raportu zwracają uwagę jest - zdaniem Witalisa - sposób w jaki stanowione jest prawo. "Urzędnicy przygotowując określone rozporządzenia i ustawy, podlegają w dużej mierze presji innych ministerstw i swoich przełożonych, co może powodować niezgodne z prawem działania" - zaznaczył.

Zdaniem Julii Pitery pełnomocnika rządu do walki z korupcją takie raporty w odróżnieniu od tworzonych teoretycznych strategii są elementem monitoringu i na ich podstawie można podjąć konkretne działania walki z korupcją.

"Rzecz polega na tym, aby monitorować na bieżąco, co konkretnie w danej sytuacji się dzieje"

"W raporcie zwrócono uwagę na istotny problem znacznego upolitycznienia struktur państwa, który jest w jakiś sposób przyczyną nieszczęść, w których kraj się obecnie znalazł" - powiedziała Pitera.

Jej zdaniem, zagrożenie korupcją budują obecnie m.in zamówienia publiczne, uznaniowość urzędników oraz dystrybuowanie działalności gospodarczej poprzez przyznawanie przez urzędników koncesji i zezwoleń.

"Rzecz polega na tym, aby monitorować na bieżąco, co konkretnie w danej sytuacji się dzieje i trzeba stwierdzić konkretnie jaki przepis jest potrzebny, jaki wymaga doprecyzowania, a jaki należy usunąć" - podkreśliła Pitera.