PARP ostrzega przed firmami, które wykorzystują wizerunek agencji, zachęcając do skorzystania z usług w zakresie funduszy unijnych.
Na rynku pojawiły się firmy, które stosując nieuczciwy marketing, obiecują, że pomogą zdobyć unijne pieniądze. Przed takimi praktykami firm ostrzega beneficjentów Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która jest odpowiedzialna za unijne wsparcie w ramach programu Innowacyjna Gospodarka.
Pierwszy przypadek dotyczy giełdowej spółki informatycznej Infosystems. Pochwaliła się ona na stronie internetowej i w prasie branżowej, że ma akredytację PARP, która umożliwi pozyskanie dotacji na zakup i wdrożenie jej produktów. Wykorzystanie akredytacji jest nadużyciem.
- PARP przyznawała akredytacje, ale dotyczyło to funduszy, które od dawna nie są dostępne - mówi Monika Karwat-Bury, rzeczniczka agencji.
Chodzi głównie o fundusze, które były dostępne przed 2004 rokiem.
Marta Pendjon z Infosystems odpowiada, że nie było to zamierzone działanie spółki, a niektóre informacje były po prostu nieprecyzyjne.
Kolejną firmą, która została przyłapana przez PARP na gorącym uczynku, było wydawnictwo Forum. Kolportowało publikację związaną z funduszami unijnymi, reklamując, że została ona napisana przez pracowników agencji. Tymczasem firma korzystała z informacji zawartych na stronie internetowej agencji.
Jeszcze gorsza sytuacja jest w regionach. Im mniejsza firma i mniejsza dotacja, tym więcej wokół niej pojawia się nieuczciwych pośredników. Coraz częściej pojawiają się firmy, które wprost mówią, że mogą załatwić unijną dotację.
- Twierdzą nawet, że mogą ułatwić uzyskanie dotacji na rzeczy, których Unia z zasady nie współfinansuje, jak na przykład zakup samochodów osobowych - mówi Modesta Wiśniewska z Lubelskiej Fundacji Rozwoju.
Ewa Fedor z Konfederacji Pracodawców Prywatnych dodaje, że spotkała się z przypadkami, gdy nieuczciwe praktyki stosowali duzi doradcy.