Właściciele pubów mogą pozwalać na oglądanie meczów piłkarskich swoim gościom, tylko wtedy gdy uzyskają licencję od nadawcy sygnału.
Publiczne pokazywanie meczów piłkarskich jest możliwe tylko za zgodą stacji, która ma prawa do transmisji. Dlatego telewizja Polsat, która uzyskała prawa do nadawania w Polsce meczów podczas mistrzostw europy w piłce nożnej, przygotowała specjalną ofertę dla przedsiębiorców na wspólne oglądanie imprez sportowych przez gości. Trzeba tylko kupić specjalny dekoder i dokonać stosownych opłat, których wysokość zależy od rodzaju lokalu. To jest jedyny sposób, by legalnie umożliwić gościom lokalu oglądanie widowisk na stadionach.
Pub lub restauracja łącznie musi zapłacić około 1348 zł, by móc publicznie odtwarzać mecze swoim gościom podczas Euro 2008. Olga Zomer, rzecznik prasowy Cyfrowego Polsatu, przyznaje, że zainteresowanie ofertą jest duże.

Nie wszyscy płacą

- Mamy dużo telefonów z zapytaniami o możliwość publicznego odtwarzania i przyjmujemy coraz więcej zamówień - mówi Olga Zomer.
Są jednak puby, które chcą publicznie odtwarzać mecze, nie kupując specjalnego dekodera. Tymczasem Polsat Cyfrowy podaje na swoich stronach internetowych, że posiadanie prywatnego dekodera nie umożliwi legalnego publicznego odtwarzania meczów. Konieczny jest zakup nowego dekodera z nadanymi uprawnieniami na odtwarzanie kanałów Polsat Sport Extra lub Polsat Sport HD.
- Nie będziemy odtwarzać meczów reprezentacji za pośrednictwem dekodera. Będą one nadawane w otwartym kanale, dlatego w takim przypadku nie trzeba płacić. Koszty związane z odtwarzaniem imprez musimy ponieść dopiero wtedy, gdy będziemy chcieli korzystać z kanału Polsat Sport - mówi menedżer jednego z lokali.
Dodaje, że pub uiszcza opłaty do organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i umożliwia gościom oglądanie kanałów ogólnodostępnych.

Korzyści z odtwarzania

Dorota Bryndal, radca prawny, wspólnik w kancelarii Gessel, ocenia, że stacja telewizyjna, której nadania udostępniane są publicznie, bez dodatkowych warunków wynikających z umowy, może jednak szukać podstaw do tego, by sprzeciwić się takim praktykom, powołując się na naruszenie przepisów dotyczących tzw. dozwolonego użytku. Wskazuje na przepis ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych dotyczące tzw. dozwolonego użytku chronionych utworów, który stosuje się także do praw pokrewnych (do wideogramów, czy też praw do nadań). Chodzi o art. 24 ust. 2 prawa autorskiego, zgodnie z którym posiadacze urządzeń służących do odbioru programu radiowego lub telewizyjnego mogą za ich pomocą odbierać nadawane utwory, choćby urządzenia te były umieszczane w miejscu ogólnie dostępnym, jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych.
- W spornych przypadkach to na posiadaczu odbiornika spoczywa ciężar dowodu, że działanie jego mieści się w dozwolonych granicach wytyczonych przepisami o dozwolonym użytku - mówi Dorota Bryndal.
Tłumaczy, że jeżeli wiąże się z taką praktyką osiąganie korzyści majątkowych, choćby pośrednio, to posiadacz odbiornika winien legitymować się zgodą podmiotu uprawnionego, np. licencją.

Kary za odtwarzanie

Pub czy restauracja mogą zostać skontrolowane przez Policję i wówczas, w przypadku braku pozwolenia na publiczne odtwarzanie od nadawcy, grożą poważne konsekwencje. Sprawa może trafić do sądu, który rozstrzygnie, czy nadawanie sygnału telewizyjnego wiązało się z czerpaniem korzyści.
W takiej sytuacji zastosowanie ma art. 116 prawa autorskiego. Zgodnie z nim osobie, która bez uprawnienia lub niezgodnie z warunkami umowy rozpowszechnia program, grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo jej pozbawienia do lat dwóch. Jeżeli sąd wykaże, że działanie to wiązało się z osiąganiem korzyści, to wówczas można trafić do więzienia nawet na trzy lata.

KRRiT przespała Euro 2008

Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji (Dz.U. z 2004 r. nr 253, poz. 2531 z późn. zm.) nadawca programu telewizyjnego może nadać bezpośrednią transmisję z wydarzenia o zasadniczym znaczeniu społecznym tylko w programie ogólnodostępnym. Zgodnie z tymi przepisami ze względu na duże zainteresowanie społeczne za ważne wydarzenia uważa się m.in. finały i półfinały mistrzostw Europy w piłce nożnej oraz mecze z udziałem polskiej reprezentacji. Ustawa ta zawiera także delegację, że KRRiT może w drodze rozporządzenia określić listę także innych ważnych wydarzeń, jeżeli zostanie uwzględniony duży stopień społecznego zainteresowania konkretnym widowiskiem. Rozporządzenie takie zostało wydane kilka lat temu. Teraz wystarczyło je zmienić, aby całe Euro 2008 mogli obejrzeć wszyscy.
Gdyby KRRiT w porę wydała rozporządzenie, to Polsat musiałby pokazać wszystkie mecze z mistrzostw Europy w kanale ogólnodostępnym.
Podstawa prawna
• Ustawa z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90, poz. 631 z późn. zm.).
OPINIA
AGNIESZKA WIERCIŃSKA-KRUŻEWSKA
adwokat, wspólnik w Kancelarii Wierciński, Kwieciński, Baehr
Zgodnie z artykułem 24 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych każdy może korzystać z ogólnie dostępnych kanałów telewizyjnych, lecz jedynie w zakresie własnych potrzeb. Publiczne odtwarzanie programów, które wiąże się z osiąganiem korzyści majątkowych, w tej kategorii się nie mieści i możliwe jest wyłącznie po uzyskaniu stosownej licencji od nadawcy. Aby uniknąć odpowiedzialności, podmiot, który takiej licencji nie nabędzie, musi udowodnić, że publiczne odtwarzanie meczów nie jest w żaden sposób związane z osiąganiem korzyści majątkowych. W przypadku właścicieli pubów, klubów czy restauracji wykazanie tego wydaje się w praktyce niemożliwe. Kto będzie publicznie rozpowszechniał mecze bez stosownej licencji, osiągając w ten sposób korzyści majątkowe, podlega odpowiedzialności karnej i cywilnej.
Mecze w pubach / DGP
Publiczne pokazywanie meczów piłkarskich jest możliwe tylko za zgodą stacji, która ma prawa do transmisji. / ST