6,73 miliarda złotych. Tyle wynosiło na koniec maja przeterminowane zadłużenie polskich klientów w bankach, firmach leasingowych, firmach telekomunikacyjnych i energetycznych oraz zaległości za czynsz – wynika z raportu InfoDług, przygotowanego przez InfoMonitor Biuro Informacji Gospodarczej. Prawie 1, 2 mln osób ma długi większe niż 200 zł i niespłacane dłużej niż 60 dni.

InfoMonitor podaje, że od pierwszej edycji raportu, z sierpnia 2007, kwota przeterminowanych należności wzrosła o 1,8 mld zł, co oznacza, ze co kwartał średnio kwota niespłacanych długów rośnie o pół miliarda złotych. Średnio na dłużnika przypada 5615 zł zaległości. Jak podkreśla Mariusz Hildebrand, prezes InfoMonitora, rośnie nie tyle liczba dłużników, którzy nie radzą sobie ze spłatami, bo od ostatniego raportu liczba osób z zaległościami wzrosła o 8,5 tys. osób, natomiast rośnie wartość niespłacanych zobowiązań – o 570 mln zł od ostatniej analizy. Kto zatem wpadł w długi, ma coraz większe kłopoty z ich spłatą.

Najwięcej dłużników w Warszawie i Katowicach

Z danych statystycznych wynika, że najwięcej nieterminowych dłużników mieszka w Warszawie i Katowicach, a statystyczny zły klient to mężczyzna w wieku ponad 30 lat z miasta poniżej 500 tys, mieszkańców, z województwa śląskiego lub mazowieckiego.
Największe zaległości mają mieszkańcy województwa śląskiego (1,054 mld zł i tu złe długi najbardziej się powiększają) i mazowieckiego (937 mln zł). Najmniejsze zaległości są w województwie podlaskim – zaledwie 80 mln zł. Prezes Biura Informacji Kredytowej Krzysztof Markowski podkreśla, że najlepiej ze spłacaniem zobowiązań jest w tych województwach, gdzie po wojnie nie doszło do znaczących migracji.

Z kolei największa liczba złych klientów na 1000 mieszkańców danego województwa przypada na województwo zachodniopomorskie (40 osób), kujawsko-pomorskie (38 osób) i lubuskie (35 osób). Najlepiej jest w województwie podkarpackim z 15 nierzetelnymi dłużnikami na 1000 mieszkańców.

Mężczyźni częściej nie spłacają długów

Gorszymi dłużnikami są mężczyźni. Z danych ewidencji dłużników InfoMonitora wynika, że 703 tys. z nich to panowie, a 495 tys. – panie. Najmniejsze różnice między płciami są w województwie łódzkim (55 proc. mężczyzn, 45 proc. kobiet), największe – w województwie podkarpackim (62 proc. do 38 proc.).

Według danych InfoMonitora, największy niespłacany dług przypada na mieszkańców województwa śląskiego. Tam zadłużony klient zalega z kwotą 8039 zł, lepiej jest w Mazowieckiem – 7618 zł i Pomorskiem – 6574. Najlepiej – w Lubelskiem, gdzie przeciętna zaległość wynosi 4104 zł.

Najmniej kłopotów z kredytami hipotecznymi

Dokładną analizę niespłacanych kredytów przeprowadziło Biuro Informacji Kredytowej, które gromadzi dane z banków. Według tych samych kryteriów, które zastosował InfoMonitor do swojej analizy, Polacy najlepiej spłacają hipoteczne linie kredytowe i mało popularne karty charge. Przy hipotecznych liniach kredytowych odsetek przeterminowanych długów – a więc takich, które są większe niż 200 zł i przy których zaległość przekracza 60 dni – jest zaledwie 0,06 proc (ilościowo). Przy kartach charge (z odroczonym terminem płatności) przeterminowane płatności to tylko 0,67 proc. Dobrze jest również przy kredytach hipotecznych, bo banki dokładnie badają klientów – w tym przypadku odsetek przeterminowanych należności wynosi 1,13 proc. Kredytobiorcy szanują też limit debetowy w rachunku, bo tu zaległości wynoszą 1,29 proc.

Najgorzej jest z kredytami ratalnymi

A potem – im mniej formalności przy zaciąganiu kredytu, tym gorzej. Zaległości w spłacaniu kart kredytowych wynoszą 3,5 proc. (5,91 proc. wartościowo), przy kredytach ratalnych – 9,5 proc. (9,98 proc wartościowo). Najgorzej jest z tzw. bezumownymi debetami w koncie. 36,32 proc. w ujęciu ilościowym i 96,19 proc. w ujęciu wartościowym. Dotyczy to 31 tys. rachunków.

Niemniej prezes InfoMonitora podkreśla, że wśród osób zalegających z płatnościami są zarówno takie, które popadły w kłopoty i dlatego nie spłacają należności, jak i osoby, które rachunków nie płacą z założenia. Natomiast jeśli popatrzeć np. na dane BIK gromadzącego dane o wszystkich kredytobiorcach, zdecydowana większość z nich – bo 95 proc. – to osoby rzetelnie spłacające kredyty. W InfoMonitorze negatywne uwagi dotyczą 90 proc. spisów do bazy danych.
Firmy coraz chętniej korzystają z baz danych o klientach i przedsiębiorcach, prowadzonych przez InfoMonitor, bo to pozwala im zmniejszać ryzyko prowadzenia działalności. O ile w 1007 r. to biuro informacji gospodarczej udostępniło firmom 1.455.501 raportów, to już w tym roku, do końca maja, przygotowało takich raportów 1.806.441.

Pogarsza sie bezpieczeństwo w obrocie gospodarczym

InfoMonitor wspólnie z BIK i Instytutem Pentor przedstawiły też badanie określane jako barometr bezpieczeństwa w obrocie gospodarczym. Niestety, w ciągu ostatnich trzech miesięcy sytuacja się pogorszyła, a wskaźnik spadł z 22,19 pkt w lutym do 20,70 pkt w maju. Winę ponoszą klienci dostawców usług masowych – tu wskaźnik spadł z 19,95 pkt. do 14,2 pkt. Najczęściej stosowanym sposobem odzyskiwania pieniędzy są listy do dłużników z wezwaniem do zapłaty. Choć przedsiębiorcy mają taka możliwość, to jednak tylko w połowie przypadków informują nierzetelnych klientów, że mogą się znaleźć w negatywnej bazie danych, wolą korzystać z komornika i windykatorów, choć to droższe rozwiązanie.

Anna Lach