Państwowa spółka z Gdańska rozmawia z zagranicznymi koncernami o budowie elektrowni. Jeśli Ministerstwo Skarbu się zgodzi, będzie to pierwsza taka inwestycja.
Grupa Energetyczna Energa rozmawia z zagranicznymi koncernami energetycznymi o wspólnej budowie w Polsce elektrowni węglowej o mocy 1000 MW. Koszt tego projektu polska spółka szacuje na 1,6-1,8 mld euro.
- Do tej pory rozmawialiśmy o inwestycji z czterema zagranicznymi koncernami energetycznymi. Nie uchylamy się od partnerstwa branżowego. Jeśli byłaby zgoda właściciela, to prawdopodobieństwo wspólnej inwestycji oceniłbym nawet jako bardzo duże - mówi Roman Pionkowski, pełnomocnik zarządu Energi do spraw inwestycji strategicznych.
Energa jest firmą państwową, zgodę na wspólne przedsięwzięcie z zagranicznym partnerem musi wydać Ministerstwo Skarbu Państwa. Nie udało się uzyskać komentarza MSP. Jak się dowiedziała GP, w sprawie inwestycji Energi planowane jest w przyszłym tygodniu spotkanie zarządu spółki z Janem Burym, wiceministrem skarbu.
Eksperci pozytywnie ocenili inicjatywę gdańskiej grupy.
- Inwestycja podnosząca zdolności produkcyjne to byłby krok w kierunku wzrostu wartości Energi. Na razie grupa jest wewnętrznie niezbilansowana - charakteryzuje ją znaczna przewaga części sprzedażowej nad wytwórczą - mówi Mariusz Przybylik, ekspert firmy doradczej AT Kearney.
Planowana inwestycja ma mieć formę wspólnej spółki celowej, najbardziej prawdopodobna lokalizacja to teren elektrowni Ostrołęka, która należy do Energi. Planowany termin oddania elektrowni do eksploatacji to 2015 rok.
- To plan ambitny, ale jeszcze realny. Na przełomie lat 2008/2009 chcemy ogłosić przetarg na dostawcę urządzeń energetycznych - mówi Roman Pionkowski.
Koncerny zagraniczne obecne w Polsce dawały do zrozumienia, że wspólne przedsięwzięcia z polskimi firmami są dla nich interesujące. Mówił o tym GP m.in. Filip Thon, prezes zarządu RWE Stoen. Dla polskich firm to może być sposób na przyspieszenie inwestycji, bo zagraniczne koncerny mają nadwyżki finansowe i często zarezerwowane moce produkcyjne u wytwórców urządzeń energetycznych. To zaś, że Polsce grożą braki w dostawach prądu, ściąga uwagę zagranicznych inwestorów.
- Jest wiele koncernów energetycznych zainteresowanych wspólnymi inwestycjami. Mają nadwyżki finansowe i szukają atrakcyjnych lokalizacji dla elektrowni a Polska to duży rynek, któremu grozi deficyt energii - mówi proszący o zachowanie anonimowości ekspert renomowanej firmy doradczej.