Wzrost gospodarczy spowolnił w I kw. tego roku do ok. 5,9 proc. r/r z 6,3 proc. odnotowanego kwartał wcześniej, uważają analitycy. Mimo gorszego wyniku podkreślają oni, że tempo wzrostu pozostaje nadal bardzo dobre, wyższe niż oczekiwano jeszcze kilka miesięcy temu. Zdecydowały o tym głównie popyt krajowy i konsumpcyjny oraz inwestycje.

Dwunastu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów oczekuje, że PKB zwiększyło się w I kw. tego roku o 5,6 - 6,0%, przy średniej na poziomie 5,85%.

Większość z nich podkreśla, że prawie 6-proc. wzrost gospodarczy w I kw. jest bardzo dobrym wynikiem, bowiem jeszcze kilka miesięcy temu pesymistów było znacznie więcej niż optymistów. Szczególnie biorąc pod uwagę ubiegłoroczną bazę statystyczną czyli aż 7,3-proc. wzrost PKB w I kw. 2007 r.

"Początek 2008 r. upłynął pod znakiem dobrej kondycji polskiej gospodarki, a publikowane dane zaskakiwały raczej silnymi odczytami, skłaniając do stopniowych rewizji w górę prognoz dotyczących PKB. Wynik ten jest wprawdzie gorszy od dynamik notowanych w 2007r., ale i tak sporo przewyższa oczekiwania sprzed kilku miesięcy. Warto też pamiętać, że częściowo odpowiedzialność za tę niższą dynamikę ponosi wysoki efekt bazy - rezultaty z I kwartału 2008 r. porównujemy bowiem z rekordowo wysokim wzrostem gospodarczym z I kwartału 2007 r." - zaznacza ekonomistka banku Raiffeisen Marta Petka.

"Decydującym motorem wzrostu gospodarczego w I kw. br. był popyt krajowy"

O powodach tak dobrego wyniku szczegółowo mówią ekonomiści banku PKO BP.

"Podobnie jak w minionych kwartałach, decydującym motorem wzrostu gospodarczego w I kw. br. był popyt krajowy (6,4% r/r), przy wciąż bardzo wysokiej dynamice inwestycji (blisko 17% r/r) oraz przyśpieszeniu dynamiki konsumpcji do 5,7% r/r. Oczekuję podtrzymanie bardzo korzystnych tendencji na rynku pracy wspierające sytuację dochodową gospodarstw domowych wpłynęło na silny wzrost spożycia indywidualnej, przy pewnych przesunięciach konsumpcji - promocje i wyprzedaże - z końca ub.r. na początek stycznia 2008 r." - powiedziała analityk banku PKO SA, Aleksandra Świątkowska.

Ekonomistka oczekuje, że przy podtrzymaniu wysokiego tempa wzrostu popytu krajowego na wysokim poziomie utrzyma się dynamika importu, co - przy słabszym wyniku w zakresie eksportu - będzie skutkowało wzrostem ujemnej kontrybucji eksportu netto we wzrost PKB do ok. - 0,6 pkt. proc., wobec - 0,1 pkt. proc. w IV kw. ub.r.

"Od strony podażowej głównymi czynnikami wzrostu PKB były wzrost wartości dodanej w usługach rynkowych (6,4% r/r) i przemyśle (7,6% r/r)" - uzupełnia Aleksandra Świątkowska.

"Pozytywnie na wzrost gospodarczy mogła wpłynąć akumulacja zapasów przez przedsiębiorstwa"

Podobne spostrzeżenia przedstawiają główni ekonomiści banku BGŻ oraz Invest Banku, których 6,0-proc. szacunek wzrostu gospodarczego w I kw. 2008 r. jest najwyższym spośród ankietowanych przez ISB ekonomistów. Dodają również kolejne - poza inwestycjami, konsumpcją oraz świętami - argumenty uzasadniające swoje wysokie oczekiwania.

"Pozytywnie na wzrost gospodarczy mogła wpłynąć również akumulacja zapasów przez przedsiębiorstwa. Częściowo mógł być to wynik zakupów towarów w obawie przed rosnącymi cenami, ale też pierwsze kłopoty ze sprzedażą dóbr na rynkach zagranicznych. Czynnikiem negatywnie oddziałującym na wzrost było pogłębiające się ujemne saldo handlu zagranicznego, na co wpływ miała aprecjacja złotego i pogarszające się terms of trade" - tłumaczy główny ekonomista BGŻ, Dariusz Winek.

"Na utrzymanie się wysokiej dynamiki PKB złożył się szybki wzrost wartości dodanej w usługach oraz ciągle wysoka dynamika wartości dodanej w przemyśle oraz budownictwie. Spore znaczenie miał również dodatkowy dzień roboczy związany z tym, że rok 2008 jest rokiem przestępnym" - dodaje główny ekonomista Invest Banku, Jakub Borowski.

W jego ocenie na spadek rocznej dynamiki w porównaniu z IV kwartałem wpłynął przede wszystkim dalszy spadek dynamiki nakładów brutto na środki trwałe. Pomimo prognoz utrzymania się dynamiki popytu krajowego na wysokim poziomie (średniorocznie 5,8% r/r) ekonomista spodziewa się spadku tempa wzrostu realnego PKB w kolejnych kwartałach.

"Będzie to związane z dalszym obniżaniem się dynamiki inwestycji oraz spadkiem dynamiki eksportu spowodowanej globalnym spowolnieniem gospodarczym, w tym przede wszystkim w Unii Europejskiej. Ponadto, niekorzystnie na tempo wzrostu PKB wpłynie silna aprecjacja złotego, która będzie sprzyjać wypieraniu polskich produktów przez tańsze substytuty z zagranicy" - analizuje ekonomista Invest Banku.

Zagrożenia dla polskiej gospodarki

Także główny ekonomista X-Trade, Przemysław Kwiecień ostrzega przed zbytnim optymizmem w następnych kwartałach i wskazuje na kolejne zagrożenia dla polskiej gospodarki.

"Dane za pierwsze 3 miesiące roku - choć istotne - nie będą miały takiego znaczenia, jak oczekiwania co do kolejnych kwartałów, a zwłaszcza drugiej połowy roku. Zagrożenia to droższy i trudniejszy do zdobycia kapitał oraz silny złoty. Obydwa czynniki naraz mogą w kolejnych kwartałach zauważalnie obniżyć dynamikę nakładów inwestycyjnych" - przypomina Przemysław Kwiecień.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) poda dane o PKB za I kw. w piątek, 30 maja o godz. 10:00.