Przejście z telewizji analogowej na cyfrową odbędzie się w Polsce prawdopodobnie bez planowanej wcześniej ustawy, bo na to jest już - zdaniem KRRiT i UKE - za późno. Do 15 czerwca oba urzędy w porozumieniu z resortem infrastruktury chcą zakończyć konsultacje z nadawcami.

Efektem tych konsultacji ma być wypracowanie modelu przechodzenia na telewizję cyfrową. Podczas wtorkowego posiedzenia połączonych komisji kultury i infrastruktury przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski podkreślił jednak, że tak przygotowana propozycja powinna mieć akceptację rządu.

"Być może przyjęta do wiadomości, albo w jakiejś innej formie - nie ustawowej, bo tego nie zdążymy już zrobić - ale zaakceptowana przez rząd, żeby wszyscy, którzy startują w przetargach, w konkursach, którzy planują swoje biznesy związane z telewizją cyfrową, wiedzieli, że ma to jakieś solidniejsze podstawy niż tylko wspólne porozumienie dwóch urzędów i jednego ministerstwa" - powiedział Kołodziejski.

O tym, że na ustawę już za późno przekonana jest także prezes UKE Anna Streżyńska. "Już w styczniu i lutym mówiliśmy, że jest za późno, by pracować nad zmianami ustawowymi, że trzeba podjąć konkretne kroki" - powiedziała Streżyńska.

Stąd - jak dodała - UKE w porozumieniu z KRRiT i resortem infrastruktury rozpoczęły proces uzgodnień z nadawcami. "Chcemy uzyskać na połowę czerwca uzgodnienia kierunkowe" - powiedziała Streżyńska.

Zaznaczyła, że negocjacje są bardzo trudne. Podstawowa rozbieżność między UKE, a nadawcami dotyczy tego, kto miałby się znaleźć na pierwszych multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej.

Zasadniczy spór między UKE, a KRRiT dotyczy zaś tego jaki charakter miałby mieć tzw. operator czyli zarządzający multipleksem. UKE stoi na stanowisku, że powinien to być tzw. operator aktywny, który będzie minimalnie regulowany co do treści, emitowanymi na jego multipleksie. KRRiT opowiada się natomiast za operatorem pasywnym, który pozwoli jej zachować większą kontrolę programową nad treściami emitowanymi w multipleksie.

Zarówno UKE, jak i KRRiT podkreślają, że przyśpieszenie działań w zakresie cyfryzacji wymuszone jest nie tylko zbliżającymi się terminami (Komisja Europejska zaleciła krajom członkowskim wyłączenie nadawania analogowego do 2012 r., Polska wynegocjowała opóźnienie do 2015 r.), ale też mistrzostwami w piłce nożnej Euro2012.

Należy wykorzystać "naturalną skłonność obywateli" do nabycia przy tej okazji nowoczesnych odbiorników

Zdaniem obu urzędów należy wykorzystać "naturalną skłonność obywateli" do nabycia przy tej okazji nowoczesnych odbiorników. Kołodziejski zwrócił przy tym uwagę na inny problem. Jego zdaniem "klienci sklepów z elektroniką są dziś oszukiwani" ponieważ na odbiornikach cyfrowych sprzedawcy zamieszczają nalepki, które mówią o dostosowaniu do odbioru do naziemnej telewizji cyfrowej.

Tymczasem - jak podkreślił Kołodziejski - wszystkie sprzedawane dziś telewizory mają wbudowany tuner do odbioru standardu kodowania MPEG2 podczas gdy ostatecznie przyjęty standard kompresji w Polsce to MPEG4.

"MPEG 4 to standard, nad którego specyfikacją szczegółową pracuje teraz Ministerstwo Infrastruktury" - powiedział Kołodziejski.

Początkowo, zgodnie z przedstawionym przez Ministerstwo Infrastruktury planem wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej ustawa regulująca ten proces miała być gotowa najpóźniej do końca lipca 2008 r. Ustawę miały przygotować wspólnie resorty: infrastruktury i kultury w porozumieniu z Krajową Radą oraz prezesem UKE.

Ten sam plan zakładał, że do końca kwietnia 2008 r. znany będzie sposób zagospodarowania częstotliwości na pierwszym multipleksie, a do końca czerwca gotowy miał być program wsparcia najuboższych przy wymianie odbiorników oraz opracowana strategia informacyjna. Większość tych założeń dawno się jednak zdezaktualizowała. Jak powiedział wiceminister infrastruktury Andrzej Panasiuk - od momentu opracowania planu w styczniu 2008 r. "wiele się zmieniło".

Informacje, że cyfryzacja miałaby się rozpocząć bez ustawy, wzbudziła we wtorek wątpliwości posłów z sejmowych komisji.

"Nie bardzo wyobrażam sobie wprowadzanie zupełnie nowych rozwiązań, na miliardy wartym rynku bez gwarancji ustawowych" - powiedziała szefowa komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO).

Zastępca przewodniczącego komisji infrastruktury Janusz Piechociński (PSL) zaproponował natomiast, by po zakończeniu konsultacji, które prowadzą UKE, KRRiT i ministerstwo infrastruktury przygotować dokument, który jako swoistą "mapę drogową" cyfryzacji w formie uchwały przyjąłby Sejm.

Elżbieta Kruk (PiS) zaapelowała z kolei, by komisje wystosowały jednak dezyderat do rządu o przygotowanie ustawy w sprawie cyfryzacji.

Na razie komisje ustaliły jednak, że będą wnioskować do Marszałka, by w lipcu, po zakończeniu konsultacji w UKE odbyła się w Sejmie debata plenarna na temat cyfryzacji.