Po kilkumiesięcznych sporach z Komisją Nadzoru Finansowego Warta przestała zniechęcać klientów do uzyskiwania dopłat VAT do odszkodowań z OC.
Warta poinformowała nas, że wycofała się ze stosowania druku Zgłoszenie roszczeń o dopłatę podatku VAT z tytułu szkody ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych rozliczonej metodą kosztorysową - mówi Łukasz Dajnowicz z Komisji Nadzoru Finansowego.
To efekt postępowania Komisji, rozpoczętego w grudniu 2007 r. Kontrowersje wzbudził formularz, który dostawał każdy upominający się o dopłatę VAT. Warta pytała w nim, gdzie, kiedy naprawiono auto i czy klient ma faktury. Nadzór miał zastrzeżenia, że żądanie tego typu informacji może zniechęcać klientów do składania roszczeń. Z innego punktu formularza klienci mogli też zrozumieć, że Warta będzie informowała o dokonanej dopłacie urząd skarbowy. Dokument stwierdzał, że towarzystwo ma taki obowiązek, ale tylko na wniosek generalnego inspektora kontroli skarbowej, w związku z prowadzoną sprawą.
Problem był głębszy, bo jeśli świadomy swoich praw klient nie wypełnił stosowanych rubryk i wpisał, że naprawę wykonał systemem gospodarczym, czyli samodzielnie, towarzystwo odmawiało dopłaty. Argumentowało, że klient nie poniósł kosztów związanych z VAT, w związku z tym nie należy się dopłata. Tymczasem zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z początku ubiegłego roku i wytycznych Nadzoru wynika, że VAT należy płacić także przy rozliczeniu na kosztorys, bez względu na to, w jaki sposób auto zostało naprawione. Mało tego, klient w ogóle nie musi naprawiać samochodu, żeby dostać odszkodowanie uwzględniające VAT.
Dla Warty takie ustąpienie przed KNF może oznaczać, że uniknie kary za kilkumiesięczne zniechęcanie klientów do odzyskiwania VAT.
- Decyzja w sprawie zakończenia postępowania jeszcze nie zapadła - mówi Łukasz Dajnowicz.
Cały czas trwa postępowanie Nadzoru w podobnej sprawie PZU, przy czym w tym wypadku chodzi o wytyczne, przewidujące, że towarzystwo odmawia dopłat VAT w przypadku klientów, którzy mieli szkodę przed 17 maja 2007 r., czyli dniem ogłoszenia sentencji wyroku Sądu Najwyższego w tej sprawie. Z pism, które firma wysyłała do klientów, wynikało, że PZU wyszło z założenia, że tego dnia zmienił się stan prawny i zasady mają zastosowanie tylko do szkód, które zaszły po tej dacie. Eksperci przypominali jednak, że Sąd Najwyższy nie tworzy nowego stanu prawnego, tylko interpretuje obowiązujące prawo, a dopłaty należą się wszystkim, których roszczenia nie przedawniły się.
OPINIA
Aleksander Daszewski
Biuro Rzecznika Ubezpieczonych
Poszkodowani, powołując się na uchwałę z 17 maja 2007 r. (sygn. akt III CZP 150/06), mogą nadal kierować do zakładu ubezpieczeń roszczenie o wypłatę kwoty stanowiącej równowartość VAT. Oczywiście skuteczność tych roszczeń zależeć będzie od tego, czy roszczenie to nie uległo przedawnieniu, czy nie zostało ostatecznie oddalone prawomocnym wyrokiem sądu, bądź czy nie została zawarta pomiędzy stronami ugoda dotycząca wysokości odszkodowania.