Gdyby nie silny złoty, RPP musiałaby zacząć podnosić stopy procentowe jeszcze w 2006 roku, zaś obecnie główna stopa procentowa (referencyjna) mogłaby wynosić 7,50-8,00% zamiast 5,75%.

Tak wynika z poniedziałkowych wypowiedzi członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Haliny Wasilewskiej-Trenkner.

„Prawdopodobnie musielibyśmy zacząć te działania wcześniej, w roku 2006, i pewnie dzisiaj mielibyśmy stopę procentową – gdyby pozostałe czynniki kształtowały się tak samo – w granicach 7,5-8,0%, a inflację – obawiam się, że niedużo niższą niż obecnie, ok. 4%” – powiedziała Wasilewska-Trenkner w wywiadzie dla radia PiN, odpowiadając na pytanie, o ile wyższe byłyby stopy proc., gdyby złoty nie był tak mocny.

„Na silnym złotym zyskujemy wszyscy, mamy bowiem tańszy zestaw artykułów z importu i dzięki temu tam, gdzie jest wsad importowy – nieco tańsze artykuły na rynku wewnętrznym, na czym zyskują wszyscy. Wszyscy zyskujemy na cenie ropy na rynku krajowym, która rośnie nie tak szybko, jak za oceanem czy w Londynie” – dodała członek Rady.

Przyznała, że silny złoty pogarsza wyniki finansowe eksporterów, ale – według niej – sytuacja w ich przypadku nie jest dramatyczna.

„Oczywiście, zyski eksporterów maleją w takiej sytuacji i trudniej im utrzymywać dobre wyniki produkcji, ale przy droższym eksporcie, czyli przy tańszym złotym, mieliby inne problemy: koszty byłyby większe” – powiedziała Wasilewska-Trenkner.

RPP podwyższała stopy procentowe o 25 pb w kwietniu, czerwcu, sierpniu i listopadzie 2007 roku oraz w styczniu, lutym i marcu br.

Członek RPP podkreśliła, że interwencja walutowa miałaby dla eksporterów efekty nie tylko korzystne. „Jeżeliby się powiodła i doprowadziła do spadku wartości złotego wobec dolara i euro, wsparłaby eksporterów po tej stronie, kiedy są sprzedawcami towarów i usług, natomiast podwyższyłaby ich koszty tam, gdzie korzystają z importu, a poza tym – podwyższyłaby koszty życia dla nas wszystkich” – wyjaśniła.

RPP podwyższała stopy procentowe o 25 pb w kwietniu, czerwcu, sierpniu i listopadzie 2007 roku oraz w styczniu, lutym i marcu br.

Inflacja konsumencka (CPI) wyniosła w kwietniu 4,0% r/r wobec 4,1% w marcu. SŁ, ISB