Ministerstwo Środowiska chce, by nie tylko sklepy, ale również punkty skupu złomu zbierały zużyte telewizory, komputery, pralki, lodówki, odkurzacze i inny sprzęt elektryczny. Będą one musiały ewidencjonować przyjmowane elektroodpady.
ANALIZA
Ministerstwo Środowiska przygotowało projekt nowelizacji ustawy z 29 lipca 2005 r. o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (Dz.U. nr 180, poz. 1495 z późn. zm.), który zdaniem przedsiębiorców jest krokiem w dobrym kierunku, gdyż realizuje wiele ich postulatów. Jednak nie są oni zadowoleni z proponowanych wymogów dotyczących minimalnych poziomów zbiórki odpadów z urządzeń RTV i AGD.

Mniej biurokracji

Projekt zakłada, że obowiązek przekazywania sprawozdań do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska o masie zebranego zużytego sprzętu RTV i AGD będzie co pół roku, a nie co kwartał. Mirosław Baściuk, dyrektor zarządzający firmy Remondis Elektrorecykling, pozytywnie ocenia tę zmianę.
- Obecny kwartalny okres składania sprawozdań jest nierealny. Liczba dokumentów wytwarzanych przez firmy jest olbrzymia, a Główny Inspektorat Ochrony Środowiska nawet nie nadąża wprowadzać danych z tej dokumentacji do swoich systemów. Półroczna częstotliwość przedstawiania w GIOŚ sprawozdań jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem - mówi Mirosław Baściuk.
Tomasz Partyka, dyrektor biura Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego dodaje, że należy pójść jeszcze dalej.
- Na Węgrzech wszystko jest zinformatyzowane. Przekazanie kompletu informacji przez specjalny system w internecie zajmuje 10 minut. Dane od razu trafiają do urzędu i od razu są w odpowiednim systemie - mówi Tomasz Partyka ze Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego.

Unia narzuca tempo

Ministerstwo Środowiska proponuje też zmianę dotyczącą minimalnych poziomów zbiórki odpadów elektrycznych i elektronicznych, czego nie akceptują przedsiębiorcy. Jednak Ministerstwo kieruje się wymogami nałożonymi przez UE, która wymaga, by w Polsce zbierano rocznie 4 kg elektrośmieci w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W 2009 roku, gdy przedsiębiorca zbierze do 25 proc. wyznaczonego przez Ministerstwo poziomu, to wprowadzający sprzęt będzie obowiązany wpłacić 100 proc. należnej opłaty produktowej. Jeżeli osiągnie od 25 proc. do 35 proc. wyznaczonego poziomu, to wówczas będzie musiał wpłacić 75 proc. opłaty produktowej. Natomiast gdy osiągnie powyżej 35 proc., będzie obowiązany wpłacić jedynie 10 proc. opłaty produktowej. Poziomy zbierania zostaną określone w rozporządzeniu do ustawy.
Tomasz Partyka tłumaczy, że z rozmów z resortem środowiska wynika, że poziomy zbiórki odpadów zostaną określone na poziomie ok. 22-25 proc. tego, co obecnie przedsiębiorcy wprowadzają na polski rynek. Taki próg ma zagwarantować zbiórkę 4 kg odpadów rocznie w przeliczeniu na jednego mieszkańca kraju.
- Ministerstwo chce, aby firmy, które wprowadzają nowe urządzenia, zebrały 25 proc. masy wprowadzanej na rynek. Jeżeli zbiorą mniej, to będą musiały uiszczać opłaty produktowe. Jednak nie jesteśmy w stanie zebrać takiej masy odpadów z urządzeń RTV i AGD. Tak naprawdę to nie ma w Polsce jeszcze takiej liczby zużytych urządzeń, gdyż sprzęt elektroniczny działa średnio dziesięć lat - tłumaczy Tomasz Partyka.

Większy system

Ministerstwo chce również, aby i skupy złomu zbierały zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny. W związku z tym będą one musiały wpisać się do rejestru GIOŚ i ewidencjonować przyjmowane elektroodpady, a także przedstawiać sprawozdania z takiej działalności.
- Punkty skupu złomu mogą zostać włączone do systemu zbierania, jeżeli będą właściwie postępować z odpadami z urządzeń gospodarstwa domowego - uważa Mirosław Baściuk.
Dodaje, że jednak nie wszystkie skupy złomu zbierają tylko sprzęt elektryczny, ale także elementy metalowe pochodzące z takich urządzeń. Jego zdaniem może to prowadzić do problemów, gdyż nie wiadomo, czy element metalowy np. z pralki zostanie zakwalifikowany jako sprzęt AGD czy jako metal.
- Dlatego też powinno być więcej kontroli w skupach złomu - podkreśla Mirosław Baściuk.
Michał Milewski z Ministerstwa Środowiska podkreśla, że wprowadzenie w projekcie wyższych kar, np. za demontaż sprzętu poza zakładami przetwarzania czy brak wpisu do rejestru GIOŚ, powinno wyeliminować przypadki łamania prawa.
- Zobowiązanie punktów skupu złomu do zbierania zużytego sprzętu przyczyni się jednak do zwiększenia dostępności punktów, w których mieszkańcy mogą oddać posiadany zużyty sprzęt - dodaje.

Pieniądze na ekoedukację

Projekt nowelizacji przewiduje, że organizacje odzysku, w których są zrzeszeni producenci i importerzy urządzeń RTV i AGD, będą przeznaczać 2 proc. swojego dochodu na edukację ekologiczną.
- Takie rozwiązanie powinno przyczynić się do poszerzenia wiedzy konsumentów i przedsiębiorców o zasadach działania systemu gospodarowania zużytym sprzętem RTV i AGD - uważa Dominik Wałkowski z Kancelarii Wardyński i Wspólnicy.