Minister finansów Jacek Rostowski stanowczo zdementował w środę doniesienia "Rzeczpospolitej", że według wstępnych wyliczeń przyszłoroczny deficyt budżetu państwa wyniesie 14,5 mld złotych. Poinformował, że prace nad przyszłorocznym budżetem dopiero trwają i że będzie się on mieścił w ramach wyznaczonych przez przyjęty przez rząd program konwergencji, który zakłada ograniczenie deficytu sektora finansów publicznych do 1 proc. PKB w 2011 r.

"Rzeczpospolita" napisała, że Ministerstwo Finansów planuje obniżyć deficyt budżetu w 2009 r. do 14,5 mld zł z 27 mld zł w tym roku, a narzucona dyscyplina budżetowa może oznaczać konieczność cięć w wydatkach państwa.

"Te doniesienia są po prostu nieporozumieniem. Nie wiem, skąd to się wzięło" - powiedział Rostowski na konferencji prasowej w Brukseli.

Poinformował, że prace nad przyszłorocznym budżetem dopiero trwają i że będzie się on mieścił w ramach wyznaczonych przez przyjęty przez rząd program konwergencji, który zakłada ograniczenie deficytu sektora finansów publicznych do 1 proc. PKB w 2011 r. Ale - jak zaznaczył - program konwergencji odnosi się do deficytu całego sektora finansów publicznych i nigdy nie było w nim żadnych danych dotyczących budżetu centralnego.

"Jakieś podwyżki w budżecie dla sfery budżetowej zawsze są"

Zdaniem "Rzeczpospolitej", w związku z planowanym ograniczeniem deficytu nikłe są szanse na 15-proc. podwyżki w sferze budżetowej, co postulują związki zawodowe.

Pytany o to Rostowski powiedział, że "jakieś podwyżki w budżecie dla sfery budżetowej zawsze są".

"Ale myślę, że w tej chwili jesteśmy na bardzo wczesnym etapie - dodał. - Jak państwo wiecie, i to było już wiele razy zapowiedziane, limity na przyszły rok będą dość ograniczone".

"Cieszę się, że inflacja nie rośnie, jest stabilna"

Na konferencji prasowej wyraził też zadowolenie z najnowszych danych GUS dotyczących inflacji. Inflacja liczona kwiecień do kwietnia wyniosła 4,0 proc.; w porównaniu z marcem ceny wzrosły o 0,4 proc.

"Cieszę się, że inflacja nie rośnie, jest stabilna, pomimo faktu, że presja inflacyjna pod koniec ubiegłego roku i na początku tego roku narastała" - powiedział Rostowski.

"To jest skutek zdecydowanych działań NBP, który jest odpowiedzialny za utrzymanie niskiej inflacji i mogę powiedzieć, że rząd te działania popiera" - dodał.