Zgoda na przyjęcie Słowacji do strefy euro to dla Polski wiadomość pozytywna. Chyba jednak nie można oczekiwać dużego przyspieszenia na naszej drodze do euro.
Ta decyzja oznacza, że reguły gry odnośnie do przystępowania do strefy euro są bardziej klarowne i wobec tego cały program przystąpienia Polski do strefy euro staje się jeszcze bardziej realny - powiedział komentując decyzję Komisji Europejskiej minister finansów Jacek Rostowski.
- Nie było próby utrudnienia Słowacji wejścia do strefy euro poprzez naginanie kryteriów, czego się obawialiśmy - dodał minister finansów.
Pozytywna rekomendacja Komisji Europejskiej oznacza, że od 1 stycznia Słowacja wejdzie do strefy euro. Europejski Bank Centralny zgłosił zastrzeżenia odnośnie do poziomu inflacji u naszych południowych sąsiadów, jednak ostateczna decyzja Rady UE, która będzie podjęta prawdopodobnie na początku lipca, wydaje się przesądzona.
- Gdyby decyzja w sprawie Słowacji była negatywna, to mielibyśmy po pierwsze zniechęcenie krajów stojących w kolejce do wspólnej waluty, a także osłabienie walut tych krajów - mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku.
Słowacki Bank Centralny obliczył, że wpływ wprowadzenia euro na inflację liczony będzie w dziesiętnych częściach procenta, ale możliwe jest wystąpienie tzw. efektu cappuccino znanego z innych krajów, a polegającego na subiektywnym odczuciu mieszkańców, że ceny codziennych zakupów i usług wzrosły.
- Słowacy mogą się obawiać wzrostu cen, chociażby z powodu takiego, że stopy procentowe spadną, co ożywi popyt i może nasilić presję inflacyjną. Po stronie korzyści trzeba wspomnieć o likwidacji ryzyka kursowego - twierdzi Borowski.
Jacek Rostowski nie zdradził, kiedy Polska chce przyjąć wspólną walutę, potwierdził jedynie, że do tzw. przedsionka strefy euro, czyli do systemu ERM2, Polska może wejść w 2009 roku. W ERM2 Polska byłaby zapewne dwa lata i w prawdopodobnie od stycznia 2012 roku mogłaby przyjąć euro.
- Możemy obserwować przerwę w powiększaniu strefy euro - Węgry mają problemy fiskalne, kraje bałtyckie z inflacją, Czesi nie są entuzjastycznie nastawieni, u nas brak jest woli politycznej - mówi Jakub Borowski.
Może okazać się, że Dania będzie kolejnym krajem przyjętym do klubu euro.
EURO W NOWYCH KRAJACH
2007 - Słowenia
2008 - Malta i Cypr
2009 - Słowacja
OPINIA
STANISŁAW OWSIAK
członek RPP
To przykład dla Polski - kilka lat temu Słowacja nie myślała o euro, ale dzięki radykalnym reformom i trzymaniu w ryzach inflacji udało się to zrobić. Ważnym aspektem było też stabilizowanie kursu, było kilka wspólnych interwencji banku centralnego i rządu także zakończonych sukcesem. Pytanie brzmi, czy decyzja KE oznacza tylko konwergencję nominalną czy także realną. Dla Polski jest to decyzja także pozytywna, pokazuje, że KE potrafi docenić wysiłki krajów starających się o euro. Niestety Polska nie skorzystała do tej pory z jednej nauki płynącej z przykładu Słowacji: nie wyznaczyła swoistej mapy drogowej do euro, która ułatwiłaby spełnianie kryteriów potrzebnych do przyjęcia wspólnej waluty.