Mimo wysokiego tempa rozwoju gospodarczego Polska jest wciąż daleko na drodze do spełnienia kryteriów z Maastricht niezbędnych do przyjęcia euro - wynika z opublikowanego raportu Komisji Europejskiej.

KE uważa, że Polska nie spełnia kryterium inflacyjnego, które zakłada trwałą stabilność cen. Mimo że obecnie polska inflacja w wysokości 3,2 proc. jest na poziomie średniej inflacji w trzech najlepszych pod tym względem krajach UE: na Malcie, w Holandii i Danii, to KE przewiduje dalszy jej wzrost. Tymczasem Komisja wymaga, by "respektowanie kryterium inflacyjnego było oparte na trwałych podstawach".

KE pisze w raporcie, że inflacja w Polsce wzrośnie w najbliższych miesiącach powyżej wartości referencyjnej

Z raportu wynika, że w ocenie KE Polska ma szanse na spełnienie kryterium deficytu finansów publicznych, który nie może przekraczać 3 proc. PKB. KE zaznacza, że nie przeanalizowała jeszcze najnowszej wersji polskiego programu konwergencji przesłanego w marcu, ale dobrze rokują jej prognozy tegorocznego wzrostu gospodarczego w wysokości 5,3 proc. PKB.

W opublikowanych w kwietniu wiosennych prognozach gospodarczych dla krajów UE, KE oceniła, że deficyt finansów publicznych w Polsce wrośnie w 2008 r. do 2,5 proc. PKB z poziomu 2,0 proc. w 2007 r. Na rok 2009 KE prognozuje wzrost do poziomu 2,6 proc. PKB. Na tej podstawie unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia zapowiedział zamknięcie w czerwcu procedury nadmiernego deficytu wobec Polski, rozpoczętej w 2004 r.

Formalnie jednak - zaznacza KE w raporcie - Polska nadal nie spełnia kryterium fiskalnego

Polska nie spełnia też kryterium stabilności kursu walutowego. Nie jest w systemie ERM2 (czyli trwającym co najmniej dwa lata obowiązkowym "przedsionku do euro" - europejskim systemie walutowym), który ogranicza wahania waluty krajowej wobec euro do +/- 15 proc. Nie spełnia też kryterium tzw. zgodności prawnej, która wymaga odpowiednich przepisów w prawie bankowym, gwarantujących m.in. niezależność banku centralnego.

Raport wiele miejsca poświęca lukom w polskich przepisach, które nie gwarantują, że Narodowy Bank Polski i członkowie Rady Polityki Pieniężnej będą kierować się interesem gospodarczym strefy euro, kiedy wejdzie do niej Polska. Polskie prawo w niewystarczającym stopniu odzwierciedla też zobowiązania NBP wynikające z faktu członkostwa w Europejskim Systemie Banków Centralnych (ESCB).

Konstytucja Polski zupełnie nie przewiduje, że z chwilą członkostwa w strefie euro, polityka monetarna przestanie być domeną NBP

Z drugiej strony udział w ESCB wymaga ograniczenia uprawnień Najwyższej Izby Kontroli wobec NBP. Komisja Europejska ma także zastrzeżenia do ustawowych gwarancji niezależności NBP i członków Rady Polityki Pieniężnej, w tym przesłanek do ich odwołania. Z raportu wynika, że przed przyjęciem wspólnej waluty Polska będzie musiała zmienić konstytucję i szereg ustaw.

"Zmiany dokonane w styczniu 2007 roku w ustawie o NBP nie dotyczyły żadnych niezgodności wytkniętych w raporcie konwergencji z 2006 roku" - ubolewa Komisja Europejska.

Komisja Europejska co dwa lata rutynowo sprawdza przestrzeganie kryteriów z Maastricht w tych krajach członkowskich, które jeszcze nie przyjęły euro, ale zgodnie ze zobowiązaniami traktatowymi muszą to zrobić. Zwolnione z obowiązku są tylko Dania i Wielka Brytania, które w traktatach akcesyjnych zastrzegły sobie możliwość utrzymania funta i korony.

Na czerwiec Komisja Europejska zapowiada pełną ocenę zaktualizowanego polskiego programu konwergencji, a także formalną rekomendację zakończenia wobec Polski procedury nadmiernego deficytu. We wtorek zaleciła to w stosunku do czterech krajów: Włoch, Portugalii, Czech i Słowacji. W ocenie KE, ten ostatni kraj spełnia już trwale wszystkie kryteria konwergencji i od 1 stycznia 2009 roku będzie mógł wejść do strefy euro.