Ministerstwo Środowiska chce, żeby budowę elektrowni wodnej i zapory w okolicach Nieszawy w całości sfinansowała Energa. Jeśli nie znajdzie wspólnika, inwestycja nie ma szans.
Zapora na Wiśle we Włocławku, na której działa należąca do gdańskiej Energi elektrownia wodna o mocy 160 MW, została zaprojektowana jako pierwsza w kaskadzie. Następne tamy nigdy jednak nie powstały i ta włocławska jako pojedyncza powoduje erozję dna Wisły.
- Gdyby nie kamienny próg zbudowany poniżej zapory we Włocławku jako tymczasowy, to tak naprawdę należałoby wyłączyć elektrownię i patrzeć, kiedy tama zacznie pękać - tłumaczy inżynier Ireneusz Arkensztejn z warszawskiego Hydroprojektu.

Kto za to zapłaci

Zawalenie tamy oznaczałoby likwidację elektrowni, ale może ona zostać wyłączona także wskutek ograniczenia spiętrzenia wody w zbiorniku ze względu na bezpieczeństwo zapory. To ryzyko można by usunąć, budując nową zaporę na Wiśle i elektrownię w nowej lokalizacji.
Tama może powstać na Wiśle na pograniczu gmin Nieszawa i Raciążek. Taka inwestycja interesuje Energę, ale Ministerstwo Środowiska skłonne jest zaakceptować projekt, pod warunkiem że Energa sfinansuje go w całości.
- Całe przedsięwzięcie, czyli budowa zapory, a nie tylko elektrowni wodnej, musi być sfinansowane przez Energę, bo ona czerpałaby z istnienia zapory największe korzyści ekonomiczne - uważa Stanisław Gawłowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.
Ministerstwo ocenia, że koszt budowy zapory wyniósłby około 2,8 mld zł, w tym elektrownia to 850 mln zł.

Różne szacunki

Energa szacuje wartość projektu na 2,5-3 mld zł i ocenia, że z tego około jedną trzecią kosztowałaby budowa elektrowni o mocy 60-70 MW.
Ministerstwo czeka na deklarację Energi w sprawie inwestycji tylko do połowy kwietnia. Nie chce dłużej zwlekać z decyzjami w sprawie nowej tamy, bo to długotrwała inwestycja (osiem, dziesięć lat). Energa zaś bez rezygnacji z innych swoich projektów nie jest w stanie zapewnić finansowania zapory. Szuka do tego interesu wspólnika.

Potrzebny wspólnik

- Widzimy szanse na budowę zapory jako projektu komercyjnego. Szukamy wspólnika i razem z nim będziemy szukali kapitału dłużnego. Uważamy, że zainteresowane mogą być fundusze emerytalne. Nasza odpowiedź dla ministerstwa będzie pozytywna, ale nie sądzę, żebyśmy do połowy kwietnia mogli wskazać już kogoś, z kim będziemy budowali - mówi Mirosław Bieliński, prezes zarządu Energi.
Jeśli firma i Ministerstwo Środowiska nie dojdą do porozumienia, to zamiast nowej zapory powstanie jedynie próg wodny chroniący tamę we Włocławku przed dalszą dewastacją.
Koszty budowy samego progu oceniane są na około 400 mln zł. Także w takim przypadku resort środowiska będzie dążył do tego, żeby do inwestycji dołożyła się Energa.
- Ponad 95 proc. wody przepływającej przez zaporę we Włocławku służy elektrowni. Jeśli dojdzie do budowy progu piętrzącego, to Energa też powinna wziąć udział w jego finansowaniu. Czekamy na decyzję firmy - tłumaczy minister Stanisław Gawłowski.
ELEKTROWNIE WODNE W POLSCE*
2209 MW - moc zainstalowana elektrowni wodnych
6,25 proc. - udział elektrowni wodnych w krajowym systemie mocy
1,6 proc. - udział elektrowni wodnych w produkcji energii
Źródło: PSE Operator, * dane za 2008 rok, dotyczą elektrowni zawodowych
2,8 mld zł
będzie według szacunków kosztować budowa zapory i elektrowni