Taką deklarację będzie musiał złożyć każdy, kto wystąpi np. o dotację do ZUS czy PFR. Z nowego artykułu ustawy o COVID-19 nie wynika jednak, czy ma dotyczyć także naruszeń sprzed wejścia w życie noweli.
Nowe wymagania niesie dla przedsiębiorców art. 23 ustawy z 28 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 (dalej: ustawa o COVID-19), która została już podpisana przez prezydenta i w momencie zamykania numeru czekała na publikację w Dzienniku Ustaw. Przepis ten stanowi, że przedsiębiorcy, którzy naruszyli obostrzenia ustanowione w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, otrzymają odmowę udzielenia pomocy publicznej.
Prawnicy wskazują, że pojęcie pomocy publicznej jest bardzo szerokie i wywodzi się z art. 107 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Może ona oznaczać zarówno programy krajowe, np. subwencje z tarczy antykryzysowej, dofinansowanie z Polskiego Funduszu Rozwoju, zwolnienie ze składek ZUS, świadczenia postojowe, bezzwrotną pożyczkę w wysokości 5 tys. zł, jak i dotacje unijne. Dlatego eksperci uważają, że nowy przepis może mieć dotkliwe skutki dla firm. Zgodnie bowiem z jego literalnym brzmieniem, jeżeli przedsiębiorca chociaż raz naruszył obostrzenia epidemiczne w toku prowadzonej działalności gospodarczej, to może pożegnać się z możliwością skorzystania z pomocy publicznej.
Nowe regulacje wprowadzają też wymóg podpisywania oświadczeń przez ubiegających się o udzielenie pomocy – że nie naruszyli wspomnianych wcześniej ograniczeń, nakazów i zakazów. A za składanie fałszywych oświadczeń grozi odpowiedzialność karna. Jeśli się okaże, że oświadczenie nie było prawdziwe, to beneficjent będzie musiał zwrócić kwotę stanowiącą równowartość udzielonej pomocy wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Decyzję o obowiązku zwrotu pieniędzy będzie wydawał podmiot udzielający pomocy. Nie ma możliwości miarkowania tej sankcji i nie potrzeba w tym celu wyroku sądowego. Egzekucja będzie następować w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.

Jakie przewinienia

Za jakie zatem naruszenia będzie można odmówić przedsiębiorcy udzielenia pomocy? Formalnie rzecz biorąc, chodzi o ograniczenia, nakazy i zakazy w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej, ustanowione w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, określone w przepisach wydanych na podstawie art. 46a i art. 46b pkt 1‒6 i 8‒12 ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1845). W praktyce mowa więc o ograniczeniach, jakie wprowadzał rząd w reakcji na postępującą pandemię koronawirusa, np. okresowe zamknięcie bądź ograniczenie działalności pewnych działalności gospodarczych (m.in. zamknięcie siłowni, klubów fitness, kin, basenów i aquaparków). Za naruszenie można też uznać np. nieprzestrzeganie godzin dla seniorów, przyjmowanie gości w hotelach (innych niż osoby podróżujące w celach służbowych) czy niezapewnienie odpowiedniego reżimu sanitarnego (zbyt małe odległości pomiędzy stanowiskami fryzjerskimi, umożliwienie klientom konsumpcji pokarmów w lokalu przedsiębiorstwa, brak maseczek ochronnych u personelu czy brak dostępnych płynów do dezynfekcji rąk etc.).
Zgodnie z art. 23 ust. 2 ustawy o COVID-19 naruszenia stwierdzać ma „właściwy organ” i przekazywać o tym informację do podmiotów udzielających pomocy publicznej. Marcin Malinowski, adwokat w Kancelarii Gardocki i Partnerzy, wyjaśnia, że pod tym pojęciem należy rozumieć organy, które mogą nakładać mandaty oraz wydawać decyzje administracyjne za uchybienia wspomnianym wcześniej nakazom i zakazom. Chodzi więc więc np. o policję, sanepid, ale również inspekcję pracy.

Czy to tylko straszak

I tu już pojawiają się poważne wątpliwości prawników co do tego, czy organy właściwie mają de facto możliwość skutecznego poinformowania podmiotów udzielających pomocy publicznej. W przepisie próżno szukać informacji na ten temat. Radca prawny Kinga Słomka, partner w SDZLEGAL SCHINDHELM, uważa, że to nierealne, żeby np. policja czy inspekcja pracy była w stanie każdorazowo informować o naruszeniach ZUS, PFR czy starostę. – Z jednej strony brak specjalnych procedur oraz wielość rodzajów pomocy udzielanej przez różne podmioty, a z drugiej różnorodność potencjalnych naruszeń utrudni, jeśli nie uniemożliwi skutecznego przekazywania informacji – stwierdza mec. Kinga Słomka.
O tę kwestię postanowiliśmy zapytać przedstawicieli rządu. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej przesłało nasze pytania do Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. To poinformowało nas, że za ustawę odpowiedzialne jest Ministerstwo Zdrowia. Ono odesłało nas jednak z powrotem do MRPiT. To jednak nie odpowiedziało nam na żadne wątpliwości, ale odesłało do... posłów, którzy wnieśli do Sejmu projekt ustawy.

Droga odwoławcza

Czy jeśli podmioty udzielające pomocy publicznej wykryją, że przedsiębiorca dokonał naruszenia, i wydadzą decyzję o obowiązku zwrotu pieniędzy, to można się od niej jakoś odwołać? Przepis ustawy o COVID-19 niewiele mówi na ten temat. Mecenas Marcin Malinowski uważa, że jeśli zostanie wszczęte postępowanie, to na tym etapie będzie oczywiście można będzie przedstawić argumenty przeciwko ukaraniu, a jeśli zapadnie decyzja administracyjna, to można będzie skorzystać z drogi odwoławczej. Skoro zaś podmioty działają w ramach przepisów kodeksu postępowania administracyjnego, to przedsiębiorca będzie mógł odwołać się do organu wyższej instancji – wskazuje mec. Malinowski.
Czy jest jakiś argument, który można wysunąć, aby uchronić się przed koniecznością zwrotu pieniędzy za przeszłe przewinienia? Adwokat wskazuje, że jeżeli naruszenie zakazów lub nakazów będące powodem żądania zwrotu pomocy publicznej miało miejsce wcześniej, to najważniejszym argumentem jest to, że w okresie naruszenia przepisów nowy przepis jeszcze nie obowiązywał. Trudno jest jednak dziś ocenić, czy ten argument okaże się skuteczny.
Hipotetycznie może się też zdarzyć tak, że przedsiębiorca uzyska decyzję o konieczności zwrotu pieniędzy za naruszenie nakazów i zakazów, mimo iż wciąż toczy się w sądzie postępowanie np. w związku z nieprzyjęciem przez daną osobę mandatu za nienoszenie maseczki. Zdaniem Krzysztofa Krupy, prowadzącego kanał „poPrawnie” w serwisie YouTube, jeżeli przedsiębiorcy uda się wywalczyć korzystny wyrok, np. uchylający nałożony mandat, to może on rościć sobie prawo do odszkodowania z tytułu negatywnych skutków błędnego ukarania przez organy państwowe (tu: konieczność zwrotu pomocy publicznej z odsetkami bądź odmowa udzielenia subwencji).

Konieczna nowelizacja?

Pytani przez nas prawnicy apelują o niezwłoczną nowelizację art. 23 ustawy o COVID-19. Na podstawie przepisów w obecnym kształcie nie wiadomo, jaki okres ma objąć oświadczenie o braku naruszeń: czy np. od marca, czyli od ogłoszenia stanu zagrożenia epidemiologicznego, czy od dnia wejścia w życie ostatniej nowelizacji. W pierwszym przypadku zwykły mandat w związku z brakami maseczek lub niezapewnieniem środków do dezynfekcji otrzymany np. jeszcze w kwietniu, gdy ich dostępność była ograniczona, dyskwalifikowałby firmę z możliwości uzyskania nowego wsparcia, tak przecież potrzebnego w zaistniałej sytuacji gospodarczej. – Tym samym przepis nie wydaje się narzędziem zachęcającym przedsiębiorców do respektowania zakazów, lecz próbą wykluczenia z pomocy publicznej dodatkowego grona firm. Trudno sobie wyobrazić, że rzeczywiście taka była intencja ustawodawcy – podsumowuje mec. Kinga Słomka.
Art. 23 ustawy z 28 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19
1. Naruszenie przez przedsiębiorcę ograniczeń, nakazów i zakazów w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej ustanowionych w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 46a i art. 46b pkt 1–6 i 8–12 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. z 2020 r. poz. 1845 i …), stanowi podstawę odmowy udzielenia pomocy publicznej, w szczególności wsparcia finansowego udzielanego na podstawie art. 2a ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. poz. 1842 i …).
2. W przypadku stwierdzenia przez właściwy organ naruszenia ograniczeń, nakazów i zakazów, o których mowa w ust. 1, organ ten informuje podmiot udzielający pomocy publicznej o stwierdzeniu naruszenia wymogów związanych z przeciwdziałaniem COVID-19.
3. Przedsiębiorca ubiegający się o udzielenie pomocy publicznej w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej na obszarze, na którym ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii, obowiązany jest złożyć oświadczenie, że nie naruszył ograniczeń, nakazów i zakazów, o których mowa w ust. 1. Oświadczenie jest składane pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń.
4. Składający oświadczenie, o którym mowa w ust. 3, jest obowiązany do zawarcia w nim klauzuli następującej treści: „Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia”. Klauzula ta zastępuje pouczenie o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń.
5. W przypadku złożenia fałszywego oświadczenia, o którym mowa w ust. 3, przedsiębiorca jest obowiązany do zwrotu kwoty stanowiącej równowartość udzielonej pomocy łącznie z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Decyzję o obowiązku zwrotu pomocy wydaje podmiot udzielający pomocy publicznej.