Gospodarce Państwa Środka pomagają sukcesy w walce z pandemią. Ale popyt konsumpcyjny jest wciąż słaby, a perspektywy pozostają niepewne.
DGP
Produkt krajowy brutto Chin w III kw. był o 4,9 proc. większy niż rok wcześniej. To wynik lepszy niż 3,2 proc. zanotowane w II kw., ale poniżej prognoz, bo ekonomiści oczekiwali wzrostu o 5,2 proc. Tylko na pozór może się wydawać, że po spadku z początku roku nie ma już śladu.
Chiny jako pierwsze musiały się zmagać z „wirusem z Wuhan”. Zamknięcie części kraju odbiło się na wynikach gospodarki już w I kw. PKB był wówczas o 6,8 proc. mniejszy niż rok wcześniej. Był to pierwszy taki spadek od kilkudziesięciu lat. Restrykcyjne podejście do testowania ludzi, którzy mogli zakazić się koronawirusem, przyniosło jednak efekty. Pod względem liczby stwierdzonych przypadków COVID-19 Chiny – najludniejszy kraj świata – plasują się dziś pod koniec piątej dziesiątki na świecie. Zakażenie stwierdzono u niewiele ponad 90 tys. osób (poziom Japonii i Etiopii). Równocześnie ChRL może liczyć na to, że będzie jedyną dużą gospodarką, która zanotuje w całym bieżącym roku wzrost PKB. Inna sprawa, że będzie on mniejszy od pierwotnych założeń – z celu na poziomie ok. 6 proc. zrezygnowano już w maju.
Gospodarce Chin, w eksporcie nastawionej coraz bardziej na nowoczesne technologie (urządzenia elektryczne i elektroniczne to ponad jedna czwarta zagranicznej sprzedaży), sprzyjał w ostatnich miesiącach wzrost popytu na elektronikę umożliwiającą pracę i korzystanie z rozrywki w domu, a także na wytwarzane w Państwie Środka urządzenia medyczne. Tylko we wrześniu sprzedaż za granicę była o prawie 10 proc. większa niż rok wcześniej. Na taki wynik mogły mieć wpływ wzmożone zakupy dokonywane przez odbiorców z Zachodu, którzy starali się zapobiec problemom logistycznym związanym z drugą falą pandemii.
Rosły także inwestycje, którym sprzyjają wydatki rządowe, cięcia podatków i zwiększenie dostępności kredytu poprzez zmniejszenie rezerwy obowiązkowej (części depozytów, która musi być utrzymywana na rachunkach w banku centralnym lub w kasie) oraz oprocentowania pożyczek oferowanego przez instytucje finansowe. Słabiej wypada natomiast konsumpcja. Obostrzenia związane z koronawirusem powodowały spadek zatrudnienia w firmach (zakłady otwierane na nowo nie zawsze mogły przyjąć dotychczasowych pracowników, szukały więc nowych). „Stopa bezrobocia w 31 dużych miastach wyniosła we wrześniu 5,5 proc., o 0,2 pkt proc. mniej niż w sierpniu. Do końca III kw. liczba pracowników migrujących z obszarów wiejskich osiągnęła 179,5 mln, o 3,8 mln mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku” – podało wczoraj biuro statystyczne w Pekinie.
Po 10-proc. spadku zanotowanym w styczniu sprzedaż detaliczna jeszcze nie wyszła na plus, choć jak zaznaczają chińscy statystycy, biorąc pod uwagę łączne wyniki pierwszych trzech kwartałów, dochody ludności są już wyższe niż w podobnym okresie 2019 r., choć po pierwszym półroczu były jeszcze na minusie. „Ogólnie rzecz biorąc, gospodarka narodowa kontynuowała stabilne ożywienie, a koordynacja zapobiegania epidemii i rozwoju przyniosła znaczące rezultaty. Powinniśmy jednak mieć również świadomość, że środowisko międzynarodowe jest nadal skomplikowane, ze znaczną niestabilnością i niepewnością, oraz że jesteśmy pod ogromną presją zapobiegania rozprzestrzenianiu się epidemii z zagranicy i jej odradzaniu się w kraju” – zaznacza chiński urząd statystyczny.
Wzrost słabszy od prognoz i wątpliwości co do jego struktury (na to nakładają się podnoszone od wielu lat zastrzeżenia do rzetelności statystyki) spowodował, że na giełdzie w Szanghaju przeważały wczoraj spadki cen akcji. Główny indeks zmalał o 0,7 proc. Na większości azjatyckich rynków więcej było z kolei wzrostów. Ekonomiści wskazują, że również w przypadku konsumpcji pojawiają się sygnały ożywienia. We wrześniu sprzedaż detaliczna była o 3,3 proc. większa niż rok wcześniej. To najlepszy wynik w tym roku – i wyższy od oczekiwań.
Pod względem liczby zakażeń ChRL jest w piątej dziesiątce świata