"Negocjowaliśmy pieniądze, ale oczywiście chodzi o dużo więcej. Chodzi o pracowników, rodziny, ich miejsca pracy, zdrowie i dobrobyt. Wierzę, że to porozumienie będzie postrzegane jako decydujący moment w europejskiej podróży, ale ono przeniesie nas również do przyszłości" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli Michel.
Porozumienie zakłada powołanie funduszu odbudowy o wartości 750 mld euro. Z tej sumy 390 mld euro będą stanowiły granty, a 360 mld euro pożyczki. Taka zmiana proporcji z proponowanych początkowo przez Komisję Europejską 500 mld euro grantów i 250 mld euro pożyczek, pociągnęła za sobą cięcia w wielu obszarach.
Mniej dodatkowych pieniędzy na odbudowę gospodarki UE będzie miała w rolnictwie, na transformację regionów węglowych, naukę i badania czy program inwestycyjny. Wartość całego budżetu UE na kolejną siedmiolatkę nie została zmieniona. Wyniesie 1,074 bln euro.
Ostatniej nocy negocjacji zmieniono wcześniejsze zapisy dotyczące uzależnienia unijnych funduszy od praworządności, usuwając odniesienie do tej kwestii z fragmentu opisującego mechanizm warunkowości. We wnioskach ze szczytu przyjętych przez przywódców pojawił się zapis, że Rada Europejska "podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii" oraz "poszanowania praworządności".
"Na tej podstawie zostanie wprowadzony system warunkowości w celu ochrony budżetu i funduszu odbudowy. W tym kontekście Komisja zaproponuje środki w przypadku naruszeń, które Rada przyjmie kwalifikowaną większością głosów. Rada Europejska szybko powróci do tej sprawy" - czytamy dokumencie.
Oznacza to, że Komisja najpierw przedstawi propozycję mechanizmu mającego chronić budżet, a następnie Rada UE zatwierdzi ten mechanizm większością kwalifikowaną. Potem sprawa trafi na Radę Europejską, gdzie decyzje zapadają jednomyślnie.
"Po raz pierwszy w europejskiej historii nasz budżet będzie w jasny sposób powiązany z naszymi celami klimatycznymi, po raz pierwszy poszanowanie dla praworządności jest decydującym kryterium dla wydatków budżetowych" - mówił szef Rady Europejskiej.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przekonywała, że ostateczny tekst dotyczący praworządności jest lepszy, niż był przed poprawkami. "W dokumencie jest bardzo jasne zobowiązanie na rzecz praworządnośći i bardzo jasne zobowiązanie do ochrony interesów finansowych UE. To jest powiązane. (...) W przypadku naruszeń będą przyjęte środki (...) głosowanie w ich sprawie będzie większością kwalifikowaną" - mówiła na konferencji prasowej.
Niemka zaznaczyła, że kompromis był wart ponad 90 godzin negocjacji. "To porozumienie to sygnał, że Europa jest zdolna do działania (...). To historyczny moment dla Europy. Jesteśmy obecnie w jednym z najtrudniejszych kryzysów gospodarczych i zdrowotnych, ale mimo to Europa, pracując bardzo ciężko, jest w stanie przezwyciężyć te kryzysy w bardzo efektywny sposób" - oceniła.
Jak zaznaczyła, przyjęte na szczycie rozwiązania łączą ze sobą solidarność z odpowiedzialnością, bo wszystkie kraje UE razem przyjęły na siebie ciężar wsparcia funduszu odbudowy Next Generation EU. "On nie tylko nie tylko wskazuje drogę wyjścia z kryzysu, ale również kładzie podstawy pod nowoczesną i zrównoważoną Europę" - powiedziała.
Przewodnicząca KE zwracała uwagę, że Unia ma teraz nowe zasoby własne ściśle związane ze spłacaniem kredytów, które Komisja będzie musiała zaciągnąć na sfinansowanie nowego funduszu. "To wielki krok naprzód" - oceniła.
W porozumieniu nie znalazły się zapisy o konieczności zadeklarowania przez każdy kraj zobowiązania do neutralności klimatycznej w celu uzyskania dostępu do środków na transformację. Takim zapisom przeciwna była Polska, która nie zadeklarowała na szczycie grudniu ubiegłego roku, że w 2050 r. osiągnie neutralność klimatyczną. W konkluzjach mowa jest tylko o ogólnounijnym celu neutralności klimatycznej.
"Europejska odbudowa będzie zielona. Nowy budżet napędzi Europejski Zielony Ład, przyspieszy cyfryzację europejskiej gospodarki, a dzięki Next Generation EU krajowe reformy zostaną +doładowane+. Inwestujemy w przyszłość Europy" - zaznaczyła von der Leyen.
Posiedzenie Rady Europejskiej było najdłuższe od 20 lat. Unijni liderzy szukali kompromisu niewiele dłużej w 2000 roku na szczycie nicejskim. Wówczas zaczęli w czwartek rano i zakończyli w poniedziałek.