Od 1 października br. do końca 2021 roku obowiązywać ma nowa definicja drewna energetycznego - wynika z uchwalonej w czwartek przez Sejm noweli ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Według rządu do energetyki trafi niepełnowartościowe drewno, nie będzie większej wycinki.

Za uchwaleniem ustawy głosowało 232 posłów, przeciw było 206, a 13 wstrzymało się od głosu. Teraz nowela trafi pod obrady Senatu.

Wcześniej posłowie nie poparli m.in. wniosków o odrzucenie ustawy w całości, czy o wydłużenie czasu wejścia jej w życie.

Uchwalone regulacje przewidują wprowadzenie nowej definicji drewna energetycznego. Mówią one m.in., że za drewno energetyczne uznaje się np.: surowiec drzewny niebędący drewnem tartacznym i skrawanym, stanowiącym dłużyce, kłody tartaczne i skrawane, produkty uboczne będące efektem przetworzenia surowca drzewnego itd.

Nowela będzie miała charakter epizodyczny i obowiązywać - od 1 października br. do 31 grudnia 2021 r.

W trakcie prac nad ustawą w Sejmie, nowe przepisy budziły sprzeciw opozycji. Zdaniem rządu nowela ma pozwolić zagospodarować zalegające w lasach drewno, które z powodu koronawirusa nie zostało odebrane przez przemysł drzewny. Według wyliczeń resortu środowiska to ok. 2 mln m sześc. Minister środowiska Michał Woś zapewniał, że z powodu noweli ani jedno drzewo ponad to, co jest w planach urządzenia lasu, nie zostanie wycięte. PUL-e to 10 letnie plany hodowli lasu.

Przedstawiciele MŚ informowali, że pandemia koronawirusa spowodowała spadek odbioru drewna przez przedsiębiorstwa; w niektórych częściach kraju drewno wcale nie jest odbierane. Dodawali, że "zapas" drewna jaki mają leśnicy nie pozwala im prowadzić np. zadań ochronnych w lasach.

Zapewniali, że do energetyki trafi niepełnowartościowe drewno, a przepisy noweli pozwolą uruchomić lokalną biomasę - nie trzeba będzie jej sprowadzać z zagranicy.

Takie tłumaczenia nie zadowoliły klubów opozycyjnych KO, Lewicy, PSL-Kukiz'15, według których nowela da pretekst do zwiększenia wycinki w lasach, czy na terenach chronionych. Wskazywali ponadto, że problemy z odbiorem drewna z Lasów Państwowych mogą wynikać też ze zbyt wysokiej ceny, a nie tylko koronawirusa. Zwracali też uwagę, że nowela spowoduje wzrost współspalania, może się również odbić na wzroście cen za energię elektryczną.

Przeciwko noweli protestowały również organizacje ekologiczne.