Stopa ubóstwa w 2019 r. spadła dzięki programom socjalnym takim jak m.in. 500 plus dla wszystkich dzieci i dobrej sytuacji na rynku pracy - ocenił w rozmowie z PAP przewodniczący Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu Ryszard Szarfenberg.

Główny Urząd Statystyczny poinformował we wtorek, że w roku 2019 stopa ubóstwa skrajnego obniżyła się do poziomu 4,2 proc. z 5,4 proc. w roku 2018.

Jak wynika ze statystyk GUS, spadek ubóstwa o 1,2 proc. w 2019 roku dotyczył przede wszystkim gospodarstw domowych najbardziej zagrożonych ubóstwem, tj. gospodarstw domowych utrzymujących się głównie ze świadczeń społecznych (innych niż emerytury i renty) oraz gospodarstw z co najmniej 3. dzieci poniżej 18 roku życia, mieszkańców wsi i małych miast.

Przewodniczący Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu (EAPN Polska) Szarfenberg zauważył w rozmowie z PAP, że w roku 2018 ubóstwo statystyczne wzrosło, co - jego zdaniem - było "dość dużym zaskoczeniem ze względu m.in. na programy finansowe wspomagające rodziny, czy też dobrą sytuację na rynku pracy".

"Tłumaczyłem ten wzrost dwoma czynnikami. Po pierwsze, brak waloryzacji programu 500 plus i zasiłków rodzinnych, w sytuacji, gdy w 2018 r. zaczął się szybszy ruch cen w górę. Świadczenia rodzinne traciły więc na wartości. Po drugie, w 2017 r. część kobiet zrezygnowała z niskopłatnej pracy, co powodowało, że ominęła je ewentualna podwyżka wynagrodzeń, które w 2018 r. wzrastały" - powiedział Szarfenberg.

W kontekście spadku stopy ubóstwa w 2019 r., duży wpływ, zdaniem eksperta, miało to, że świadczenie 500 plus zaczęły otrzymywać wszystkie dzieci. "Zlikwidowanie kryterium dochodowego spowodowało, że - nawiązując do czynnika wzrostowego w 2018 r. - 500 plus stało się neutralne w kwestii podejmowania pracy przez kobiety, czyli ani nie wpływało zniechęcająco, ani zachęcająco" - wyjaśnił Szarfenberg.

Jak ocenił, 2019 rok był bardzo dobrym czasem dla rynku pracy i dla płac w Polsce. "Czynniki zniechęcające do podejmowania pracy zmniejszyły się, a część rodzin uboższych stwierdziła, że warto podjąć pracę, bo świadczenia nie są podnoszone, a ceny życia rosną" - powiedział. Przypomniał, że rząd podnosił świadczenia także innym grupom zagrożonym ubóstwem, m.in. renty socjalne dla osób niezdolnych do pracy (2019 był pierwszym pełnym rokiem wypłat), świadczenie uzupełniające dla osób całkowicie niesamodzielnych, dodatkową trzynastą emeryturę dla emerytów i rencistów. Wskazał też na hojniejszą waloryzację emerytur i rent.

Odnosząc się do przyszłości ekspert stwierdził, że "w 2020 r. ubóstwo zapewne wzrośnie, ale zarówno tarcze chroniące miejsca pracy, jak i tarcza świadczeniowa – jak ją nazywam – zbudowana przed pandemią oraz świadczenie postojowe, dodatek solidarnościowy i podwyżka zasiłków dla bezrobotnych powinny hamować ten wzrost".

Szarfenberg podkreślił, że są jeszcze braki w polskiej sieci bezpieczeństwa socjalnego: "świadczenia rodzinne powinny być waloryzowane, aby nie traciły na wartości". "Zasadniczej poprawy wymagają zasiłki z pomocy społecznej. Zasiłek okresowy dla samotnie gospodarującego bezrobotnego bez prawa do innych świadczeń i innych dochodów wynosi minimum 350 zł, a maksimum 418 zł. To maksimum nie wystarcza oczywiście na życie i nie było zmieniane od 2004 r. Najwyższy czas, aby zasiłek ten wynosił pełne 701 zł, które obecnie wyznacza standard wsparcia z pomocy społecznej w takich przypadkach" - powiedział przewodniczący EAPN Polska.