Niekiedy można ograniczyć prawa właściciela patentu. Ma to zapewnić równowagę między dobrem ogółu a czyimiś prawami wyłącznymi, szczególnie w sytuacjach kryzysowych, np. takich jak obecna pandemia. Kiedy konkretnie można stosować te ograniczenia?
DGP
Dr Aleksandra Sołyga-Żurek, europejski i polski rzecznik patentowy, kancelaria patentowa Patpol
W naszym kraju takie ograniczenia zapisane są w ustawie – Prawo własności przemysłowej. Przyznają one organom państwa szczególne uprawnienia, między innymi w postaci tzw. licencji przymusowej. Umożliwia ona w określonych sytuacjach osobom trzecim stosowanie opatentowanego rozwiązania, pomimo braku zgody uprawnionego, a nawet wtedy, gdy wyraźnie się on temu sprzeciwia. Osoba korzystająca z takiej licencji musi jednak uiszczać na rzecz uprawnionego opłatę licencyjną, której wysokość ustala Urząd Patentowy. Ustawa wskazuje trzy podstawowe sytuacje, w których może być udzielona licencja przymusowa.
Pierwszy przypadek może zaistnieć wtedy, gdy licencja przymusowa jest konieczna do zapobieżenia lub usunięcia stanu zagrożenia bezpieczeństwa państwa, w szczególności w dziedzinie obronności, porządku publicznego, ochrony życia i zdrowia ludzkiego oraz ochrony środowiska naturalnego. Druga okoliczność to tzw. nadużywanie patentu. Przykładem tego jest sytuacja, gdy uprawniony choć nie korzysta z opatentowanego rozwiązania, to ogranicza jego stosowanie przez innych, pomimo wyraźnego zapotrzebowania na stosowanie takiego patentu. Nie można jednak mówić o takim nadużyciu, jeśli nie minęły jeszcze trzy lata od udzielenia prawa z patentu. Trzeci przypadek, gdy Urząd Patentowy może zdecydować o licencji przymusowej, będzie miał miejsce wtedy, gdy potrzeby rynku krajowego nie mogą zostać zrealizowane, ponieważ uprawniony z patentu jest blokowany przez inny, wcześniejszy patent, który obejmuje jego rozwiązanie.
Na szczęście nawet w przypadku przyznania licencji przymusowej uprawniony z patentu nie traci swojego prawa i nadal może z niego korzystać. Istotne jest również to, że zachowuje on jednocześnie – jak już wspomniano – uprawnienie do wynagrodzenia w postaci opłaty licencyjnej.